Codzienność

Codzienność

piątek, 29 marca 2019

piątek

Niedługo przyjedzie S. Bardzo juz na niego czekam. Kontakt mamy ostatnio trochę utrudniony, bo teraz pracuje po całych dniach. Rozmawiamy wieczorami, ale niedługo, bo jest bardzo zmęczony. Jak długo u mnie będzie nie wiem. Zależy to od tego jak długo będzie trwała praca przy wodociągu. Chcę, żeby on tego dopilnował, bo Krzysiek sobie nie poradzi z tym. Poza tym ma skręcić ławkę i pomalować okna. Moze weźmiemy się tez za perz w sadzie i moze obetnie gałęzie orzecha-zapylacza. Nie owocuje i tak i moze gałęzi być mniej. Wtedy by mozna warzywnik powiekszyć.

W najbliższych dniach Krzysiek chyba skopie ogródek. Jeśli nie będę sadzic pod orzechami to zostanie kawałek 3 na 4 metry góra w tym truskawki. Chcę posadzic tylko bób i ziemniaki. Nic innego sie nie uda, bo z podlewaniem tego miejsca będzie problem. W najblizszym czasie wyjdę do grządki z ziołami. Powinnam też przyciąć agresty. Trzeba zasilić agresty i drzewka owocowe. Gdy jest pogoda nawet mnie na dwór ciągnie. Ławka by sie przydała już.

Jutro jadę na zajecia. Będę dalej pracować nad wiosennym pejzazem. Przy okazji chyba pójdę sie dowiedzieć szczególów na temat wystawy. Ma być wystawa pejzażu. Chyba dam na nią swoje obrazy. Zastanawiam się czy nie przenieść się w okresie letnim na warsztaty poniedziałkowe. Sa później i nie musiałabym wstawać w sobotę. Nie wiem ile osób chodzi w poniedziałek i spytam jutro.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam