Ostatnio mało robię w ogrodzie i wszystko zarosło. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Chyba osoby nie majace chwastów plewią po kilka godzin dziennie. Ja nie mam na to czasu. Teraz kwitną mi między innymi kosaćce holenderskie, orliki, liliowce i hortensja. Kosaćce mnie zachwyciły. Dostałam je jako gratis i myślalam, że sa niebieskie, a okazały się i niebieskie i białe. Jedyny problem z nimi to konieczność wykopania na zimę. Hortensję rozmnożyłam dwa lata temu z patyka od kolezanki. Rośnie pięknie, bo chyba jej u mnie dobrze. Ladna jest też żurawka i oczywiście liliowce. Kwitna niestety tylko pomarańczowe, a mam w wielu kolorach. Niestety jeszcze male kępki. Moze zakwitną w przyszłym roku.
W warzywniku za dobrze sie nie dzieje, bo papryka nie kwitnie i wybujała, bób połozyly deszcze i kartofle też wybujaly. Nie zrezygnuję jednak i ogród będzie, bo samo zakładanie i obserwacja sprawia mi przyjemność.
Cieszą porzeczki w tym kilka krzaków ukorzenionych przeze mnie. Owocuja już...:)
Moj nowy telefon sprawuje sie dobrze. Poznaję go i nawet mi przypasowal gdy zgrałam potrzebne aplikacje. Teraz tylko naprawa szybki czyli 220 zl i juz po problemie. To tylko pieniądze i nie będę sobie tym zawracala glowy. Był w promocji, ale z naprawą wyjdzie normalna cena. Nie będę się wyklocać o gwarancję czy z kurierem. Trudno, szkoda nerwow...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam