Codzienność

Codzienność

czwartek, 9 lipca 2020

Czwartek

Koniec tygodnia z czego sie cieszę, bo był dość męczący przez dwa wyjazdy. Dziś byłam na chwilę w mieście opłacić ubezpieczenie domu. Do tego musiałam byc w punkcie ksero to i owo wydrukować. Wrócilam taksówką choć wiedzialam, że zdenerwuje Krzyśka. On taksówek nie uznaje i z oszczędności jeździ zawsze autobusami. Czeka cierpliwie nawet godzinę.
Jutro będzie praca w domu - wrózby i quizy, bo mam teraz zamówienie na 10. Zlecenie jest ciekawe, bo sporo wiedzy sama zdobędę. Na razie zrobiłam kilka quizów z geografii i przyrody oraz wiedzy ogólnej. Za polityke i sport się nie biorę.
W przyszłym tygodniu mam kolejny wyjazd. Tym razem do banku, bo muszę zmienic numer telefonu do autoryzacji.

Choruję od dwóch tygodni. To jakieś dziwne przeziębienie, dziwny katar, ból podniebienia i lekki kaszel z podraznienia gardła. Do tego lekkie osłabienie i poty, goraco w plecy. U lekarza nie bylam i nie pójdę, bo wreszcie przechodzi. Były tylko domowe srodki plus Reiki, bioterapia, litoterapia i tabletki na gardlo. Co to bylo nie wiem. Wiem, że bardzo dziwne, bo ja się w lecie nie przeziebiam. W ogóle sie nie przeziebiam, bo jestem oporna na zmarzniecie, zmokniecie itp. Ja się tylko od innych zarazam. Teraz zaraziłam moja mamę i z nią jest coś nie tak... Do tego wszystkiego co ja mialam ma jeszcze dreszcze i biegunkę.

Odkryłam kilka fajnych aplikacji na telefon w tym aplikacje do nauki rozpoznawania drzew i krzewów z polskich lasów. Jest możliwość załozyć w niej e zielnik ze zdjęciami drzew i krzewów. U mnie na podwórku kilka ich rośnie. Chcę jutro zrobić zdjęcie sosny, świerka, dębu, bzu czarnego. W niedzielę moze wyjdziemy z Krzyśkiem poszukać innych drzew.
Kolejne odkrycie to uszka z grzybami i krokiety ze szpinakiem na pasażu w Kauflandzie oraz zapiekankę w Żabce. Zapiekanka jest na ciemnym pieczywie z masa warzyw i serem. Spróbowałam śródziemnomorskiej. Czekaja inne. Wszystkie kulinarne odkrycia wejda na stałe do mojego menu.

Kupiłam tą książkę ponizej. Od lat potrafie postawić bańki, ale tylko tradycyjne. Nauczyła mnie starsza siostra mojej babci, ciocia Ala. Uważam je za świetny sposób na walkę z uporczywym kaszlem. W tej książce ponoć są inne techniki i inne choroby, które można za ich pomoca leczyć. Zainteresowało mnie to...


4 komentarze:

  1. Opisalaś symptomy koronawirusa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie wiem...Mama juz ok i mnie tez prawie przeszlo:)

      Usuń
  2. Aga, a może nie jest to żadne przeziębienie, tylko organizm oczyszcza się i wywala toksyny, na warzywnej diecie ? Często mogą być takie symptomy, takie i wiele innych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest oczyszczenie, bo gdy mi zaczęło to okuczać to z WO wyszłam, a to trwa...

      Usuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam