Codzienność

Codzienność

poniedziałek, 17 sierpnia 2020

poniedziałek


Wczoraj Sebastian pojechał do domu, bo była kolejna awantura. Jest arogancki, butny i chce rządzić wszystkimi w domu w tym moja mamą. Nie dba o nasze potrzeby i nasz komfort psychiczny. Moje zwierzęta go nie lubią. Na dodatek mnie męczy, bo za dużo mówi, ciągle słucha muzyki albo oglada telewizję. To dla mnie stres. Nie mogę pisać, spać, odpoczywać. Szuka adrenaliny i konfliktu. Ja lubię mężczyzn dążących do spokoju, wyciszonych, raczej spolegliwych. Nie po drodze nam razem i już moim kandydatem na męża nie jest, bo gdybyśmy byli razem toby mnie zadręczył. Nie pasujemy do siebie. Z pracą u mnie też problemy, bo tego nie chce robić i tamtego też nie. Nie wszystko robi dokadnie, bo trzy pólki powiesił krzywo i nie poprawił. Ktoś teraz będzie musiał to zmienić i dwa razy trzeba będzie płacić.
Dziś chcemy z Krzyśkiem wyjść do ogrodu. Trzeba podpiąć różę. Róża jest bardzo fajna choć przez niektórych uwazana za dziką. Ma drobne, różowe, pełne kwiatuszki. Kupiłam kratkę. Chcę różę przyciąć, coby :) ja odmłodzić i przypiąć. Wokół niej jest sporo chwastów, które trzeba spryskać. Moze w przyszłm tygodniu znajomy przyjdzie do pracy. Dziś trzeba też uciąć sadzonki winogronu. U mnie sa dwa krzewy w tym jeden niezawodny. Drugi jest późny i nie zawsze owoce dochodzą. Ten niezawodny niestety się prawie całkiem zniszczył, bo mu zastwił światło bez. Z niego chcę wziąć sadzonki.
Po południu i wieczorem będzie praca na portalu z wróżbami, będzie pisanie wierszy i malowanie, bo kolejny obraz wczoraj zaczęłam.Tu ostatni obraz i bukiecik na Matki Boskiej Zielnej... Zrobilam dwa, bo drugi dla mamy... Są też moje pieczarki. Na razie zebrałam pół reklamówki...:)







***

na krawędzi słów

pomiędzy ciszą a westchnieniem

przysiadło oczekiwanie

nabrzmiałe uczuciem

pozwalam myślom płynąć

chwytam chwile malowane błogością

i składam strofy

pachnące twoja skórą
pożądaniem i spełnieniem
pomiędzy ciszą a westchnieniem
na krawędzi słów
nie liczę czasu
on płynie z każdym oddechem
ucieka tak szybko
za szybko









9 komentarzy:

  1. Nurtuje mnie pytanie odkąd czytam Twojego bloga: kim właściwie jest dla Ciebie Sebastian? Rodzina, znajomy, pracownik ...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyjaciel, pracownik, był kandydatem na męża jak rodzina

      Usuń
  2. Te własne pieczarki to super sprawa! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie nurtuje kim w takim razie jest Krzysiek ? Obecny partner? pomocnik ? sluga ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że obu panom to odpowiada. Mnie byłoby ciężko sobie taki układ wyobrazić, ale sytuacja interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszyscy pytają,zapytam i ja. Kilka lat temu pisałaś o Adrianie. Kto to i i co z nim teraz? Przepraszam za ciekawość, pozdrawiam serdecznie. Majka

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam