Dziś kastracja Kajtusia. Będzie narkoza wziewna, ale i tak sie martwię. Przy okazji dowiem się ile ma lat i poproszę o czyszczenie uszu. Ma niestety świerzbowca, a nie wiem jak zareaguje na czyszczenie. Świerzbowiec nie jest jakoś mocno nasilony, ale uszko drapie. Moje 4 koty też maja i niestety mam problem z wyleczeniem, bo jest oporny. Stosowałam juz sporo środków i u tych kotów bez efektu. Inne zdrowe. Uszy więc ciągle czyszczę Novoscabinem co zapobiega rozprzestrzenianiu i drapaniu. Kiedyś to był lek na receptę. Trzeba też kupić Pyrantelum w zawiesinie, bo kawaler pewnie ma robaki. To też był kiedyś lek na receptę.
Kocina jest miła i raczej spokojna. Dużo śpi, ale czasem towarzyszy podczas obierania ziemniaków np. Lubi spać na kanapie w poblizu ludzi. Jest wdzięczny za zainteresowanie- mruczy, przytula się, ociera, bankuje i niestety jeszcze czasem miauczy. Pewnie tęskni za poprzenim domem. Czuję ciepło w sercu gdy na niego patrzę. Słodki jest i ma cudne rozmarzone oczka.
Poza tym będzie trochę pracy w domu, a konkretnie działalność w kuchni. Chcę doczyścić stary garnek sodą. Chcę rozmrozić lodówkę i umyć dokładnie chlebak. Codziennie teraz staram sie coś w domu robić i faktycznie mieszkanie nieco przejrzało. Gdy ważyłam więcej i nie ćwiczyłam jogi byłam strasznie ociężała i praktycznie nic nie robiłam jeśli chodzi o porządki. Robił Krzysiek, ale zbytnio, a raczej wcale się nie przykładał. Nie jestem perfekcjonistka i nie mam specjalnych wymagań jeśli chodzi o czystość w domu, ale faktycznie muszę przyznać, że teraz jest lepiej. Nadal jest sierść i są odbite łapki i jest nieco kurzu, ale już mniej.
Będzie też malowanie obrazu, bo chcę skończyć ten co wczoraj zaczęłam. Tu ostatni...
A na koniec coś prostego i pysznego. Robi sie szybko z łatwo dostępnych składników. Takie potrawy to ja lubię. To sałatka i je się na zimno...:)
- ogórek
- ziemniaki
- jajka gotowane na twardo
- sól
- koperek
- pieprz
- kefir
Ziemniaki i jajka ugotować i wystudzić, pokroić, dodać pokrojony ogórek i koperek. Wymieszać z przyprawami i spora ilością kefiru...
Nie martw się, będzie z Kajtkiem dobrze. Mła w przypadkach nasilonego świerzbowca stosowała swego czasu Crotamiton w płynie. :-)
OdpowiedzUsuńu moich crotamiton nie zadziałał
UsuńTakiej sałatki jeszcze nie robiłam, dzięki. A obraz cudny!!!
OdpowiedzUsuńObłędny !