vedic art ,,Melancholia"
Posłuchaj
niebo szlocha
szarością
miesza krople i łzy
nagimi gałęziami
krzyczą drzewa
budząc tęsknotę
za słońcem
i ciepłem dłoni
wiatr
szepcze w kominie
to roznieca to tłumi płomień
szarpie włosy
chłodzi duszę
splatam warkocz
z sinych traw i wspomnień
czemu listopad
i twoje serce
są tak zimne
Odchudzanie mi dobrze idzie, dieta dukana mi bardzo odpowiada i tak sobie myślę, że jeszcze jej nie będę kończyć tak jak zamierzałam tylko pociągnę do osiągnięcia wagi 90 kilogramów. Może się uda te 3 kg jeszcze zrzucić przed świętami. Dobrze by było. Na Vitalii podjęłam zobowiązanie, że schudnę do wakacji do wagi 87 kilogramów co by mnie bardzo ucieszyło a później dalej do siedemdziesięciu paru kilogramów i dosyć bo ambicji większej nie mam i niższej wagi i tak nie utrzymam z powodu upodobania do gotowania i do jedzenia. W osiągnięciu celu powinien pomóc też rowerek stacjonarny bo te 6 kilometrów, które ,,przejeżdżam" codziennie to jak na mnie, osobę do tej pory unikającą wszelkiego ruchu, to dużo a nawet bardzo dużo. Jazda mnie specjalnie nie męczy i nawet się przy tym nie pocę. Może powinnam jeździć dłuższe dystanse albo chociaż 6 kilometrów na raz a nie na dwa razy jak to robię teraz? Trzeba będzie pomyśleć i rozważyć wszystkie z i przeciw...
Dzisiaj na obiad miałam ser z tuńczykiem we własnym sosie a Krzysiek kurczaka w warzywach z ryżem.
Pierś kurczaka
1/2 marchwi
kawałek selera
kawałek korzenia pietruszki
ząbek czosnku
spora cebula
sól
łyżka koncentratu pomidorowego
łyżka oleju
chili
papryka ostra
papryka słodka
kawałek papryki
łyżka groszku/niekoniecznie/
Pierś i cebule pokroić, dodać starte warzywa i dusić do miękkości. Zalać wodą, dodać przyprawy, groszek i koncentrat, zagotować. Można zagęścić mąką.
A na koniec zdjęcia podkładek pod kubki, które ostatnio zrobiłam bo zauroczyły mnie te mini serwetki. Myślę, że to nie koniec i powstanie ich więcej...
Miłej niedzieli. Zabieram się za przepisywanie książki. A później medytacja i zabieg Reiki dla dwóch koteczek z Niemiec...
trzymam mocno kciuki i gratuluję wytrwałości
OdpowiedzUsuńa wiersz - nadszedł czas odpoczynku, aby spełniło się to, za czym tak tęsknimy:)
Powinnam wytrwać dla zdrowia...
UsuńAgatko... mnie też męczy brak słońca...ale co zrobić...
OdpowiedzUsuńco do diety... ograniczam się ze slodkościami... a tak poza tym marnie mi to jakoś idzie
ja już zapomniałam jak słodkości wyglądają...
UsuńPiękny jesienny wiersz.Życze dużo wytrwałości i duzo słoneczka bo mnie też go bardzo brakuje.Dużo milutkich głasków dla kociaków.
OdpowiedzUsuńOj wytrwałości to mi teraz potrzeba...
UsuńGratuluję! Wiem jak trudno jest schudnąć. Niestety aktualnie tuczę się :(
OdpowiedzUsuńNo jeszcze nie bardzo jest czego bo mi jeszcze do zrzucenia bardzo dużo pozostało...
UsuńWitam już z własnego bloga,trzymaj się w tej diecie i jesiennych smutkach,chyba wszystkich dopadają,trzeba się z tym uporać.ANAIS
OdpowiedzUsuńDostałam nagrodę. Liebster blog award. Nagroda wiąże się z pewnymi zobowiązaniami - trzeba odpowiedzieć na 11 pytań i wskazać 11 blogów, które chciałoby się do tej nagrody nominować. Mają to być blogi, które zasługują na polecenie i które warto odwiedzać. Wybrałam Twój blog i oddaje pałeczkę w Twoje ręce – wymyślanie pytań też może być zajęciem na długi wieczór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Gabrysia
PS. moja lista pytań:
I moje pytania:
1. Twoje ulubione zajęcie w jesienne wieczory?
2. Najpiękniejszy prezent otrzymany w dzieciństwie?
3. Najstarsza zachowana pamiątka związana z przyjacielem z dzieciństwa?
4. Twoja wymarzona podróż, którą chciałbyś odbyć?
5. Preferujesz czytanie książek, czy oglądanie filmów?
6. Najweselsze przeżycie/psikus z lat szkolnych?
7. Wystrój domu - nowoczesność, czy starocie?
8. Wypielęgnowane rabatki i grządki, czy "dzicz" naturalnego ogrodu?
9. Najmilsza tradycja rodzinna?
10. Ulubiona praca domowa lub kuchenna?
11. Ulubiony rodzaj muzyki, której słuchasz zawsze i wszędzie?
Jestem zaszczycona i bardzo się cieszę...
Usuń