Codzienność

Codzienność

wtorek, 8 lipca 2014

Lato, żniwa, bogini Radha, miłość i wiersz...



Lato w pełni - gorące, tropikalne noce i upalne dni. Nie lubię takiej pogody. Tęsknię za jesienią - rześkim powietrzem, lekkim welonem mgieł i złotem szeleszczących z cicha liści. Sianokosy trwają już od jakiegoś czasu. Żniwa zaczną się lada dzień. Wczoraj zerwałam pierwszą pszenicę i już schnie. Pszenicę wysiewam co rok, bo robię z niej stroiki na zimę. Potrzebuję jej też na sierpień do wiązanek. Ta odrobina pszenicy cieszy moje oko, wiąże mnie z rytmami przyrody. Wskazuje czas kiedy rozpoczynają się żniwa, wiąże z wsią. W tym roku moja pszenica dojrzała szybko. Kłosy są okazałe, nabrzmiałe, ziarna duże. Powinien być urodzaj, żeby tylko pogoda była dobra. Czy będzie? Zapowiadają deszcze i burze. U mnie dziś już jest chłodniej. Z drugiej strony deszcz jest potrzebny, bo w ogródkach susza. Matka natura musi tak działać, żeby wesprzeć i rolników i ogrodników. Nie łatwe to zadanie...




Od czwartkowego spotkania w kręgu kobiet online pracuję z boginią Radha. Bogini ta odpowiada za miłość w bardzo szerokim zakresie. I tak praca z nią otwiera i wzmacnia miłość zmysłową, ale nie tylko. To głównie miłość bezwarunkowa, wszechogarniająca. To poświecenie się miłości, oddanie i pasja. To również brak oczekiwań. Przyznam się, ze mam z tą boginią pewien kłopot jak większość kobiet zachodu. Potrafię wprawdzie kochać, ale oczekuję czegoś w zamian. Czegoś konkretnego - miłości, oddania wierności, dobra. Nie wydaje mi się bym potrafiła kochać tak całkiem bezwarunkowo. Nie chciałabym kochać kogoś kto by był w stosunku do mnie obojętny lub wrogo usposobiony. Nie chciałabym kochać kogoś kto by mnie źle traktował. Miłość bezwarunkowa? Chyba do niej nie dojrzałam i powinnam popracować  nad czakrą serca. Czy dojrzeję w tym życiu?

A na koniec wiersz napisany już jakiś czas temu...

Lato

obłokiem płynę ku słońcu
aleją w szmaragdy odzianą
las tryska fontanną
tysiąca głosów woni lśnień

to tonę w objęciach
migotliwego cienia
to umykam w światło
pląsające i drgające

niebo kapie błękitem
wspiera się na koronach drzew
spływa po pniach
mości się w mchu

lato



4 komentarze:

  1. A gdzie odbywają się te spotkania w kręgu kobiet? Nie znam takiej Bogini ( ani żadnej innej, niestety), tak pytam, bo ciekawi mnie to. U mnie duszno, ale słońce jest za chmurami, zobaczymy, co będzie. Chciałbym deszcz, bo jest za duszno. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. ShaktiNet tu można się zapisać na spotkania...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładny wiersz :). Ja też nie znoszę tropików, może być gorąco ale nie duszno i do 28 stopni wystarczy. Jesień też uwielbiam właśnie za jej rześkie powietrze i cudne kolory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczególnie nie znoszę upalnych nocy...U mnie już chłodniej...

      Usuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam