Codzienność

Codzienność

wtorek, 1 lipca 2014

Ogrodowe problemy, kwiaty, nowa fryzura i używane ciuchy...

Deszcz i pochmurno. Pochmurno i burza. Nawet ja już mam powoli dosyć, choć zawsze taką pogodę uwielbiałam. I nawet nie o to chodzi, że wczoraj w czasie pobytu w,,mieście" zmokłam jak kura. Nie ważne, że zimna woda wlewała mi się za bluzkę i, że w butach chlupało i tak to lepsze od upału. Problem leży w tym, że w ogródku dobrze rosną w zasadzie tylko chwasty. Denerwują mnie też ślimaki, bo wszystko mi zjadają. Zjadły wszystkie dynie i kilka cukinii. Wykończyły 15 całkiem już podrośniętych ogórków. Zabierają się za sałatę i za kapusty. Mam dość. Zbieram je co dzień i co dzień ich więcej. Trutki nie wyłożę ze względu na zwierzęta. No i problem...

Wczoraj byłam wreszcie u fryzjera i ścięłam włosy. W życiu tak krótkich włosów nie miałam czego żałuję, bo bardzo mi ta długość przypasowała. W dodatku włosy zostały mocno ścieniowane. Nie wyglądam też najgorzej, co mnie zaskoczyło. Całe życie męczyłam się z długimi włosami, a ostatnio z długością do ramion. Umyte schły cały dzień, a w lecie grzały jak czapka. Pociłam się i narzekałam, ale uparcie trwałam przy swoim. Wreszcie powiedziałam dość. No i kolejny raz zdałam sobie sprawę, że człowiek całe życie się uczy i wciąż odkrywa coś nowego. Coś w swojej naturze i upodobaniach co jest w stanie go zupełnie zaskoczyć i zadziwić. Dziś mam zamiar moje włosy dopieścić , a przy okazji ufarbować. Kupiłam już farbę typu pielęgnacyjnej z henną. Zobaczymy jak się sprawdzi. Kolor ma trzymać do 8 myć...

Wczoraj byłam też w sklepie z używanymi ciuchami z zamiarem kupienia sobie czegoś do chodzenia po domu. Uwielbiam te sklepy, bo można w nich znaleźć fajne rzeczy, nietuzinkowe i czasem nowe. Uwielbiam buszować wśród wieszaków i odkrywać coraz to inne fatałaszki. Krzysiek za to tych sklepów nie znosi i wczoraj czekał na mnie na ulicy na deszczu. Klął  przy tym jak szewc. Na dodatek nic nie kupiłam, bo w moim rozmiarze nic mnie nie zauroczyło. Muszę więcej schudnąć. Tak więc wróciłam dziś do diety i działam. Planuję zrzucić tym razem też około 4 kg w miesiąc, a później znowu przeprowadzić stabilizację. Oby się udało. Tak mam zamiar działać do skutku. Zdaję sobie sprawę, że ta strategia powinna być skuteczna z tym, że na ostateczny efekt będę musiała poczekać nawet kilka lat. Warto jednak, bo zdrowie jest w końcu bardzo ważne...

A na koniec trochę kwiatów z mojego ogrodu...






14 komentarzy:

  1. Nowa fryzura potrafi poprawić humor każdej kobiecie. A zdjęcia z ogrodu są rewelacyjne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję nowej fryzury :) Czasem warto się przemóc, jak widać. Włosy w razie czego odrosną.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć piękne kwiatki ..u mnie tak samo chwasty rosną , dziś troche wyrwałam po plewiłam i odrazu inaczej wygląda , myślę ze do końca tyg uporam się z podwórkiem ..
    Włosy ja tez zawsz edługie i długie teraz od kilku dniach mam krótkie i jestem bardzo zadowolona , bo troszke gumy na włosy i już gotowe...Wiesz krótkie włosy odmładzają...:) Takie sklepy sa i u nas nieraz naprawde na nie dużo mozna kupić cos fajnego.....TRZYMAM KCIUKI ZA DIETE ,,,BUZIAKI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie wszystko zarośnięte. Plewię tylko w warzywniku ostatnio...

      Usuń
  4. Krókie włosy są fajne, też sobie ścięłam w zeszłym roku :-)
    I tak pozostawiłam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopiero teraz się odważyłam, choć Krzysiek mnie już dawno namawiał...

      Usuń
  5. Oszszs zeżarło komentarz...
    Krótkie włosy są wygodne,
    sama w zeszłym roku scięłam i tak zostałam :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpuszczę , bo nie wiem gdzie te komentarze znikają ?? :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są tylko wprowadziłam moderację jak mi spam zaczął sie pojawiać po trzy pod postem...

      Usuń
  7. Kwiaty śliczne, ja tez bardzo lubię lilie, szczególnie te intensywnie pachnące, uwielbiam też zapach piwonii. A ślimaków faktycznie jest w tym roku zatrzęsienie, bo skoro taki mieszczuch jak ja, zauważył ich wyjątkowo obfity w tym roku wysyp, to coś jest na rzeczy.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie są takie jakieś bez skorup choć i winniczki sie trafiają ale nie w ogródku...

      Usuń
  8. Ja uwielbiam krótkie fryzury i noszę je odkąd pamiętam :)

    Kwity piękne! Moje róże też już zakwitły, ale liliowce niestety nie.

    Jeśli chodzi o ślimaki to i u mnie inwazja! Grasują dwa gatunki-sprawdziłam a tu jest namiar:http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1202

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam