Codzienność

Codzienność

sobota, 13 grudnia 2014

Św. Łucji, coś na ząb, buda dla Pikusia, rysunki i szczypta magii...

Święta Łucja dnia przyrzuca

Kiedy na świętą Łucję mróz, to smaruj wóz

Święta Łucja głosi, jaką pogodę styczeń przynosi.

Dziś świętej Łucji. Dawniej tego dnia wróżono o plonach i pogodzie na przyszły rok. Wróżby polegały na tym, że obserwowano jaka będzie pogoda przez 12 dni, od św. Łucji do Wigilii i takie właśnie miały być miesiące następnego roku. Inna wróżba polegała na tym, że pogodę przewidywano sypiąc sól do 12 miseczek, które przypisywano do kolejnych miesięcy roku. Wilgotna sól w danych miseczkach oznaczała deszcze w danym miesiącu. U mnie dziś ciepło i przelotny deszcz, taki też powinien być styczeń. Zobaczymy czy się w tym roku sprawdzi.
Księżyc chudnie, zmierza w odwiecznym rytmie do nowiu. Dziś mam zamiar zrobić sobie rytuał oczyszczania mieszkania, bo Krzyśka nie ma w domu i piekłem mnie nie będzie straszył. Tym razem będzie o rytuał polegający na rozsypaniu soli po wszystkich kątach mieszkania, okadzeniu ich bylicą i przejściu po mieszkaniu z poświęconą świecą. Wyjdę też na dwór i we wszystkich rogach działki zakopię sól i bylicę. Rytuał jest bardzo skuteczny, wierzę w jego moc i wykonuję go regularnie. Mieszkanie oczyszczać warto co miesiąc, a nawet częściej w przypadku stresów czy konflików. Nieraz wystarczy jedna awantura i aura w mieszkaniu staje się aż ciężka. Po oczyszczeniu czuć jak ciężar znika i powietrze staje sie czystsze, inne.

Dziś na obiad mam zupę warzywną z dodakiem kukurydzy. Zupa jest smaczna i sycąca.

5 ziemniaków
cebula
marchew
czosnek
kawałek korzenia pietruszki
kawałek selera
3 kostku rosołku warzywnego
mąka
pieprz
tymianek
5 łyżek kukurydzy konserwowej
śmietana

Ziemniaki pokroić, dodać czosnek, starte na tarce warzywa, przyprawy i gotować z rosołkiem. Na koniec dodać kukurydzę i śmietanę, zabielić mąką. Można gotować z kiełbasą lub z boczkiem. Można dodać zacierek lub makaronu.

A na koniec problem z budą i Pikusiem. Sprawa ma się tak, że Pikuś śpi w ganku, nie zawsze ogrzewanym. Psina jest coraz starsza, ma króciutką sierść i prawie łysy brzuszek. Do domu go wziąć nie mogę na noc, bo lubi znaczyć meble i to by z pewnością robił w nocy, gdybym go nie pilnowała. Pomyślałam o tym, żeby mu kupić budę. I u jest problem, bo pożyczyłam budkę od koleżanki, żeby sprawdzić i on za skarby świata w niej spać nie chce. Nawet wejść nie wchodzi. Boi się. Gdy go Krzysiek próbuje zachęcić to się ze strachu moczy. Buda była nieużywana więc to nie problem obcego zapachu. Do naszej budy, kociej również wejść nie chce. No i nie wiem co zrobić. W styczniu czy w lutym mogą być tęgie mrozy i ogrzewanie ganku może nie wystarczyć. Pewnie będzie się trząsł rano z zimna...

Ostanie ptaszki tym razem węglem.Wolę sangwinę jednak...











20 komentarzy:

  1. Może spróbuj duży karton ?
    A potem wstaw go do budy na początek ?

    OdpowiedzUsuń
  2. A może steropian i kocyki, albo steropian sklejony jak pudełko i na to stara kołdra, a do środka słoma?
    Widziałam takie schowanko i piesek je lubił - Danka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pikuś boi się mieć coś nad głową. Nawet pod stołkiem nie siada...

      Usuń
  3. Piękne rysuneczki.
    Mam pytanie. Czy to jest na jakimś specjalnym papierze rysowane ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest zwykły szary, pakowy papier, ale są tez w sklepach dla plastyków specjalne kolorowe papiery do pasteli...

      Usuń
  4. Mieliśmy budę która stała daleko od domu i nasz pies nigdy nie chciał tam spać tylko pod drzwiami w koszyku. Stwierdziłam że tak nie może być i zaczęłam działać . Mój mąż stwierdził że to nic nie da . Przenieśliśmy budę blisko drzwi wejściowych , wyłożyliśmy środek słomą i w ten sam dzień już Filuś spał w budzie. Zaczyna tam spac jak robi się zimno. Kiedyś zrobiłam mu na drutach kubraczekCzytałam dziś na Wirtualnej Polsce że zima będzie łagodna , i niby ma być jako jedna z najcieplejszych. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może pomyślę o kubraczku zawsze to cieplej. Muszę poczytać o zimie...

      Usuń
  5. a może kojec... wiesz... ostatnio kupiłam taki z dachem.... uzywany na OLX za 30 zł...jest ocieplany....
    rytuał jak najbardziej potrzebny... też raz na jakiś czas oczyszczam chatkę...
    ale.. chcę nie chcę... mieszka u mnie duch... ... poważnie... hihi
    no proszę... a czemu Krzysiek straszy Cię piekłem ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On na dwór nie wychodzi na długo - jest w domu. Typowy kanapowiec z niego. Moje rytuały mu piekłem pachną...

      Usuń
  6. Prosty Rytuał a bardzo skuteczny. Pikusia trzeba jakoś przekonać ;) powodzenia i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uśmiałam się z tego "piekła". Ja okadzam białą szałwią, też działa:)) Ptaszki cudne:) Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szałwię muszę kupić, a bylice mam na podwórku...

      Usuń
  8. Witaj, ciekawie u Ciebie. Jak mogłam zapomnieć o prognozowaniu pogody od św. Łucji! Bylica to chyba dobre ziółko, bo gdy sobie kiedyś nazbierałam i chwilowo położyłam na starej skrzyni, zastałam tam śpiącą kotkę. Rozumiem, że ganek ma dach, więc drugiego nie trzeba. Gdyby tak ustawić odpowiednio dużą skrzynię wyłożoną najlepiej sianem, aby pies mógł się zagrzebać. To powinno wystarczyć jako, że jest przyzwyczajony, powinien tylko dostawać trochę tłuściejszą karmę, by wytworzyć "warstwę ochronną". Moje psy śpią w starej oborze, nieużywanej, jest tam siano, gdy ma się na zimno i gorszą pogodę więcej jedzą. To stare psy, chciałyby w domu ale lubią biegać po nocy. Można też brzuszek namaścić jakimś ziołowym olejem, co pomaga też w zwalczaniu insektów. Robiłam tak szczeniakom, bo one też mieszkały w oborze, ale na szczęście na razie szczeniąt nie ma. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten ganek to właściwie przedpokój. Jest nawet kaloryfer tylko, że ja nie codziennire palę w piecokuchni. Nie pale tez całą noc. W mrozy takie wieksze jest w nim tak około 8 stopni plus rano gdy grzejnik juz jest zimny. Troche sie o Pikusia marwię, bo nieraz drży, gdy wpuszczam go do pokoju...

      Usuń
  9. 8 stopni to nie jest mało, ale być może Pikuś kiedyś przemroził się, teraz to wychodzi i dlatego siusia. Może do legowiska dać coś ciepłego, koc albo coś takiego gdzie mógłby się zagrzebać, coś co pachnie Panią albo Panem. Takie legowisko w większe mrozy można nieco podgrzać np butelką z ciepłą wodą. Kubraczek to też dobry pomysł i wieczorem dobre ciepłe jedzonko. Moim psom gotuję kaszę pęcak ze smalcem albo polewam olejem z dodatkami psiej karmy albo jak mam to mięsa,
    Milutkie są Twoje obrazki :)
    Rzeczywiście, w mrozy to i u nie w przedpokoju jest 7 - 8 stopni.

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie stado czyli Pikuś i koty dostają suchą karmę, mięso i ryż z mięsem. Czasem daję resztki z obiadu, bo przepadają za tym. Koty dostają tradycyjnie mleko, a Pikuś kości ze schabu. Lubi też chleb ze smalcem albo z pasztetem. Czasem mu ulegam i daję...

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzeczywiście słyszałam, że ryż jest lepszy dla psów od kaszy ale moja mama tak stosowała. Kotka mama pochodzi od dzikiej kotki i nie piła mleka, ten kto się opiekował dziką powiedział, że lepiej nie dawać. Jak zobaczyłam, jak liże swoje maleństwa dałam jej nieco jogurtu, który jadłam. Zjadła. Od niej pozostałe się nauczyły więc nie piją mleka ( zresztą ja też nie bardzo ) za to przepadają za jogurtem greckim firmy ZOTT. Nawet śmietany 18% nie bardzo chcą tylko jogurt i to grecki :)
    Pieskom daję smalec do kaszy pasztet też bywa, czasem ktoś mi przyniesie wędlinki które nie wykorzystano we właściwym czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasza jest bardzo dobra, ale dłużej sie gotuje. Czasem tez gotuję z warzywami na mięsie albo kościach...

      Usuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam