Mój własny świat... życie codzienne, twórczość, ciepłe, swojskie klimaty, nieco romantyzmu, szczypta magii i całkiem sporo pozytywnych emocji...
Codzienność
piątek, 26 grudnia 2014
Święta na półmetku, choinki przed domami, robótkowe działanie i domowe rady na przejedzenie...
Święta powoli mijają. I dobrze, bo już mnie chyba trochę znudziły. Wczoraj mnie zaczęło nosić i coś mnie pchało do działania. Najpierw poszliśmy z Krzyśkiem na spacer obejrzeć ozdoby przed domami sąsiadów. Niektóre nawet nieźle wyglądają, ale szału nie ma. Może by było ładniej gdyby był śnieg, a tak jest szaro i smętnie. Ja na ozdabianie choinki przed domem nie chcę się zgodzić, choć mnie Krzysiek namawia. Jakoś mnie to nie kusi. Wolę ubierać choinkę w domu, bo wtedy jest dla mnie, a nie dla sąsiadów. Po powrocie do domu graliśmy chwilę w grę, a później poszłam do pracowni i klamerki do bielizny zmieniły wygląd. Pomalowałam również kolczyki. Później kupiłam sobie modelinę, masę solną i glinę, która schnie bez wypalania, bo marzy mi się zrobienie kilku aniołków. Widziałam takie w internecie i zachwyciły mnie na tyle, że zapragnęłam je mieć...
Dziś Krzysiek jedzie do brata, bo brat kończy 50 lat. Będę sama przez kilka godzin. Co będę robić? Jeszcze nie wiem. Może namaluję jakiś obraz w jesiennym klimacie. Kusi mnie las w słońcu.
Jedzenia oczywiście przygotowałam za dużo i wczoraj już musiałam sobie przypomnieć naturalne sposoby na wdęcia i nieumiarkowanie w jedzeniu. Krzysiek zjadł za dużo i cierpiał całe popołudnie. Pobolewał go brzuch i miał zgagę. Coś musiałam zaradzić. Na wzdęcie zaparzyłam mu kminku z majerankiem. Dobry też jest koper. Na przejedzenie wypił napój z imbiru, miodu i cytryny. Na koniec na trawienie dostał do picia miksturę z łyżki octu jabłkowego z miodem, bo nie miałam czystej wódki w domu. Podałabym mu z dodatkiem pieprzu. Zgaga przeszła sama i całe szczęście. Zrobiłam mu też zabieg reiki. Co pomogło nie wiem, ale już wieczorem poczuł się lepiej...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja tez jestem przejedzona :-)))
OdpowiedzUsuńMiłego świętowania ! :-)
ja się trzymam...
Usuń3 dni gotowania i 3 dni jedzenia. Wariactwo jakieś.
OdpowiedzUsuńtradycja....
UsuńJa miałam być rozsądna.... Niestety nie udało się. sukienka włożona na kolację wigilijną, dzisiaj okazała sie w pewnych miejscach za mała ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki.Miłego odpoczymku życzę.
OdpowiedzUsuńciekawa jestem czy te malowowane klamerki nie zabarwia bielizny ?
OdpowiedzUsuńnic się nie stanie to akryle i w dodatku od środka nie malowałam
Usuń