Codzienność

Codzienność

niedziela, 12 kwietnia 2015

Kiepski nastrój i zdjęcia....


Pierwszy weekend po świętach powoli mija. Rano pogoda była kiepska - pochmurno i ponuro. Wstałam i wróciłam do łóżka. Później wyszło słońce. Obudziłam się późno, bo przed 12. Wstać mi się nie chciało i dopiero Krzysiek mnie zmobilizował zabierając mi kołdrę. Nastrój miałam kiepski i nic mi się nie chciało robić nawet czytać. Już myślałam, że trzeba kupić arktyczny korzeń na depresje, ale wyszłam na dwór i poczułam się lepiej. Słońce, zieleń, śpiewające ptaki i leciutki wiaterek obudziły mnie do życia. Czuję się już trochę lepiej, ale to jeszcze nie to. Czyżbym po chorobie całkiem jeszcze energii nie odzyskała. Strasznie długo to trwa, bo ponad miesiąc. W ogrodzie wszystko budzi się do życia. To i owo kwitnie. To i owo rośnie np. mój czosnek...






Myślę o zebraniu soku z brzozy, ale chyba na to już za późno w tym roku. Przydałaby mi się taka kuracja, bo to i oczyszczenie i wzmocnienie. Kilka dni temu zamówiłam sobie błonnik aktywny. Czekam na przesyłkę. Coś muszę z sobą zrobić, bo energii za grosz nie mam. Wiosna wiosną, ale już powinnam się obudzić, a tu nic z tego. Nastrój niefajny, motywacji do działania brak. Nawet ćwiczenia nie pomagają, a i ochoty do nich nie mam. Ruszam się więc jak mucha w smole i okropnie się przy tym pocę...
Dziś po południu wyjdziemy z kawą na podwórko. Później będę czytać. Jutro jadę do miasta kupić czasopisma i nasiona.

17 komentarzy:

  1. Pojawiła się już pokrzywa, może kuracja pokrzywowa np. świeży sok ? Ja już zaczynam ten oczyszczający i wzmacniający "eliksir" popijać, po chorobach ma zbawienne działanie. Pogody ducha życzę i słoneczka :))

    OdpowiedzUsuń
  2. A te białe i fioletowe kwiatuszki jak się nazywają? Śliczne są.
    Zyczę powrotu do pełni zdrowia i sił. Czasem bywa i tak, że jestesmy słabsi i w kiepskim nastroju, ale to zwykle mija. Moze powinnas zrobić jednak podstawowe badania, te diety, co nie daj Boże , mogły poskutkować anemią.
    Ciepło pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyszło mi jeszcze do głowy, ze takie osłabienie i senność mogą mieć związek z niedoborem hormonów tarczycy, A może juz badałaś?

      Usuń
    2. Nie wiem jak sie te kwiatuszki nazywają. Są jeszcze bordowe, ale mnie sie zniszczyły. Koleżanka twierdzi, że te moje bolączki to nic innego tylko objawy menopauzy...

      Usuń
    3. Ja nie jestem lekarzem, więc to nie jest zadna diagnoza, tylko mała sugestia...Przebadać się na pewno nie zaszkodzi.
      A na menopauzę ponoć można kupić test w aptece.
      Trzymaj się cieplutko. :)

      Usuń
    4. Jeszcze poczekam i poobserwuję się....Lekarze i badania, a w zasadzie kolejki mnie raczej przerażają

      Usuń
    5. Cóż, czasami musimy to jakos znieść...
      Pozdrawiam serdecznie. :)

      Usuń
  3. Trzymam mocno kciuki za poprawę samopoczucia,może faktycznie trzeba zrobić podstawowe badania. U mnie dziś bardzo pochmurno i pada.Pozdrawiam cieplutko i słoneczka życzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak to czasem jest, że człowiekowi się nic nie chce i trwa. Mam nadzieję, że kuracja ziołowa pomoże i odzyskasz utraconą energię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Agatko... choroba chorobą ale... no patrz, żeby ciotka deprecha się nie pojawiła...
    energia to życie... będzie cieplej obowiązkowo spacer do lasu zalicz...
    buźka

    OdpowiedzUsuń
  6. Może to osłabienie wiosenne ale nie zawadzi zrobić podstawowych analiz krwi plus poziom witaminy D ( w Polsce mnóstwo osób cierpi na jej niedobór co przekłada się na złe samopoczucie) a hormony swoja drogą można też sprawdzić. Życzę rychłej poprawy i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasami są takie dni , ale nie poddawaj się . Koniecznie wyjdż z domu , może wyjazd do miasta i trafione zakupy poprawią humor ,czego Tobie życzę. Pozdrawiam i trzymam kciuki za powrót optymizmu.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam