Od kilku dni działam artystycznie i końca nie widać. W tej chwili robię butelki. Pomysłów mam masę. Tylko miejsca na przechowywanie nie mam. Mam zamiar kupić półkę, ale pieniędzy brak. Powoli też zapas butelek mi się kończy. Mają mi zbierać koleżanki. Obiecały to pewnie słowa dotrzymają. Na razie butelki są raczej proste w wykonaniu, ale wciąż się uczę czegoś nowego. W najbliższym czasie spróbuję zrobić spękanie. Odważyłam się też wreszcie, zrobiłam zakupy w sklepie dla rękodzielników i powstały pierwsze kartki. Pokochałam to zajęcie i mam nową pasję. Muszę jeszcze sporo dodatków dokupić, ale już działam. W decu i scrabkach bardzo pomaga mi Asia z blogu MarAsiowa Ostoja http://marasiowaostoja.blogspot.com/2015/06/roze.html. która sama robi przepiękne rzeczy. Ta kochana dziewczyna ma do mnie masę cierpliwości. To ona mi uświadomiła, że robiąc prace powinnam w zasadzie przestrzegać stylu i że jest moda na shabby chic. I tu mam problem, bo nigdy się modą nie przejmowałam i lubię styl eklektyczny. Zobaczymy jak mi to dalej pójdzie...Chciałabym jak się wprawię robić butelki i kartki na bazarki dla kotów, a może pomyślę kiedyś i o sprzedaży...
Wczoraj posadziłam też ostatnie z zakupionych roślin doniczkowych. Koty się nimi na razie nie interesują. Inna sprawa, że w pokuju w którym zazwyczaj przebywają nisko postawiłam te z twardymi liśćmi jak aloes czy sanseweria, której kupiłam dwa rodzaje. W najbliższym czasie mam zamiar kupić nasiona papirusa, żeby zielenina dla kotów była cały rok. Chcę też kupić nasiona asparagusa i może jeszcze cytrynę skierniewicką.
A na koniec wiersz o lecie, które niby jest a go nie ma...
Powotanie lata
wczoraj powitałam lato
z nastaniem poranka
odwiedziłam
pola łąki las
widziałam maki
tańczce wśród kłosów i
kąkole pochylajace główki
tak pachniały zioła
odpoczęłam
pod wdzięczną brzozą
w migotliwym cieniu
uległam pieszczocie
wody w strumieniu
wspomniałam
śpiew skowronka
letnią burzę
i cienistą dąbrowę
sielski widok
dodał mi sił
i ukoił zmysły
piękno zachwyciło
Zmykam, bo chcę skończyć obraz ikonopodobny, który ostatnio zaczęłam...
Sliczne butelki, sliczne kartki.
OdpowiedzUsuńTwoja cierpliwosc i pracowitosc pieknie owocuja :)
Cieszę się, ze sie podobają...
UsuńNie próżnujesz. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńOstatnio nie...Wzięło mnie i wena nie odpuszcza...
UsuńNowa pasja, nowe pomysł, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję... :)
Usuńrozkręcasz się na całego :)
OdpowiedzUsuńdziałam, działam...
UsuńPiękny wiersz :)
OdpowiedzUsuńPrace są śliczne i tak sobie pomyślałam czytając post, że ja na przykład też nie patrzę na modę i szukam tego co mi serce czy dusza podpowie i najczęściej są to rzeczy rzadko mające coś wspólnego z panującą modą...więc może jednak warto posłuchać duszy? Pozdrawiam :)))
Tak zawsze słucham duszy...
UsuńPodziwiam butelki i karteczki.Zdolne masz łapki.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńDziękuję...
UsuńOj siedzie w Tobie wielka Dusza Artystyczna..
OdpowiedzUsuńsiedzi, siedzi...
Usuńnaprawdę Agatko ładny wiersz... mało ich czytam a raczej wcale... no chyba, że na blogach...
OdpowiedzUsuńwiesz, że mam faworytkę wśród butelek... hihi
działaj... ponoc praktyka mistrza czyni
ściskam mocno
Dopiero sie rozkręcam z tymi butelkami. hihi
Usuń