Codzienność

Codzienność

wtorek, 21 lipca 2015

Upały, zakupy, robótki, trochę o ogrodzie i eremita...

Upały mi ostatnio dokuczyły. Zwłaszcza wczoraj, bo byłam w mieście na zakupach. Wróciłam ledwie żywa i cała mokra mimo użycia przed wyjściem dezodorantu. Od razu weszłam do wanny i wyciągnęłam się w chłodnej wodzie. Co za rozkosz. Kupiłam troche fajnych rzeczy do robótek. Między innymi wstążki, kieliszek na lampion, butelkę i deski. Przyszły mi też drobiazgi do zdobienia ze sklepu dla rękodzielników. Czekam na kamienie i lakier. No i na książki.
Dziś będę przez cały dzień działać robótkowo z przerwami na czytanie książki o egzorcyzmach. Książka jest własnością mojej mamy i jest już w domu od jakiegoś czasu, ale jakość mnie do niej do tej pory nie ciągnęło.
Wczoraj wiele nie zrobiłam tylko dwie kartki i broszkę z motylem. Dużo za to spałam, bo miasto i upał mnie wykończyły.










Dziś już spania tyle nie będzie. Mam zamiar skończyć lampion, zawieszkę i zrobić może jakieś kolczyki. Pewnie też zrobię ze dwie kartki. Może jeszcze coś.  Do ogrodu nie wyjdę, bo za gorąco jest. Wieczorem tylko pójdziemy wszystko podlać. Upały mają jeszcze kilka dni potrwać. Kurczę jak ja tego nie znoszę. Byle do jesieni i rześkich poranków mgłą osnutych...
Na obiad będę miała dziś znowu botwinkę. Jem ją ostatnio z dwa razy w tygodniu, bo buraki pięknie mi obrodziły. Jem też często potrawy z rabarbarem, bo też mi go nie brakuje. Jem również ogórki. Ładnie mi rośnie papryka w doniczce. Kiepskie są za to pomidory - małe i tylko po kilka na krzakach. Kapusta przepadła coś ją zjadło, a czerwona nie wykształciła główek. Podobnie kalarepy. Ciekawe jak udadza się kartofle. Sa bardzo wysokie i wyciągniete. Obawiam się, że bulw będzie mało, bo rośliny wysiliły się na zielone pędy.
Ostatnio wyszedł mi w tarocie eremita. Powinnam chyba bardziej skupić się na swoim wnętrzu, wycofać się, odizolowac od gwaru świata. Więcej medytacji też by nie zaszkodziło. Karta może przynieść depresję, samotność, artretyzm i chroniczne choroby. Mimo tego lubię tą kartę za jej spokój.

3 komentarze:

  1. karteczki coraz ciekawsze i piękniejsze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Narobiłaś mi takiego apetytu na botwinkę, że właśnie kazałam dziecięciu kupić.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiśnie a mniej rabarbaru jak artretyzm

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam