Codzienność

Codzienność

wtorek, 10 listopada 2015

Trochę tego i owego...

Niestety nie udało mi się wziąć udziału w tym kursie pisania ikon. Musiałam rano jechać do miasta i po południu kręgosłup odmówił mi posłuszeństwa. Chodziłam zgięta w pół. Gdybym rano nie pojechała to by była inna sprawa, ale są sprawy ważne i ważniejsze. Taka decyzje podjęłam i pojechałam rano. Na kurs chcę się wybrać w grudniu. Będzie o tyle lepszy, że już ze złoceniami.
Za zdrowie się zabrałam i są efekty, bo czyrak pękł i zaczął się powoli czyścić. Niewiele zostało. Trochę lepiej też słyszę. Tak, że idzie ku dobremu. Nie mam też już problemów z energią. Pomogło albo Reiki albo witaminy, które biorę. Witaminy są dla seniorów. Fajny zestaw z jodem, magnezem i żeń szeniem. Najgorzej jest z kręgosłupem. Boli jak diabli. Kupiłam zioła i piję trzy razy dziennie. Zioła są gotowe, ale mam zamiar kupić luzem i zmieszać. Mieszanka jest dobra i liczę na to, że coś pomoże.

liść brzozy 25g
liść czarnej porzeczki 25g
kwiat bzu czarnego 25g
pączki topoli 25g
kora wierzby 25g
wiązówka błotna 25g

Kupiłam też maść, która działa przez chwilę i tabletki, których boję się brać, bo nie wiem jak na nie zareaguje organizm. Tabletki to Voltaren. Poleciła mi farmaceutka. Mam zamiar wypróbować jeszcze olej z żywokostu i z dziurawca oraz gęsi smalec z olejem rycynowym. Jest jeszcze uzdrawianie praniczne, które bóle znieczula na jakiś czas. Ponoć jest możliwość leczenia tej przypadłości tą techniką, ale dość długo to trwa. No i są jeszcze ćwiczenia krokodyla czyli joga kręgosłupa. Książkę kupiłam już jakiś czas temu i niedawno zaczęłam ćwiczyć. Ćwiczenia są bardzo łatwe, ale kręgosłup pracuje. Jeszcze długo po wykonaniu ćwiczeń kręgosłup jest rozgrzany. Mam też magnesy. Zobaczymy. Coś muszę zrobić, bo neurolog przyjmie mnie dopiero po nowym roku. Jeszcze zapisów nawet nie ma. Leków też bym wolała za dużo nie brać, bo przecież niszczą wątrobę...
Dieta mi idzie. Nie podjadam i powolutku waga spada. Jem do syta. Dziś np. na śniadanie miałam owsiankę z dodatkami na jogurcie.

3 łyżki płatków
pół jabłka
łyżka orzechów włoskich
łyżka rodzynek
jogurt naturalny

Płatki zagotować, dodać starte jabłko i pozostałe składniki. Wymieszać.

 

8 komentarzy:

  1. Ból kręgosłupa najszybciej mi przechodzi po zastosowaniu plastrów z Voltarenem albo Naproksenem - takie grubsze z jakimś żelem w środku. Ale ostatnio nie było i kupiłam cieniutki plaster na flizelinie chyba z Olfenem, ale dobrze nie pamiętam. U mnie skutek - 3 dni zamiast miesiąc bólu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj
    Voltaren brałam na zapalenie stawów. Pomagał jak umarłemu kadzidło:)
    Najbardziej pomogła mi dieta bezpszeniczna. Może się zainteresujesz, to jest dieta wg dr Williama Davisa.
    Gorąco polecam jego publikacje.
    Pozdrawiam
    elka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, z tym, ze ja jestem prawie na takiej. Pieczywo jem dwa razy w tygodniu i zamiast mąki używam otrąb owsianych

      Usuń
  3. Jak można się najeść trzema łyżkami płatków?! Zazdroszczę:)).

    OdpowiedzUsuń
  4. przecież to sporo jest, bo pęcznieją. No i dodatki jeszcze

    OdpowiedzUsuń
  5. Agatko jak będziesz u lekarza poz poproś o przepisanie żelu ketonal 2,5% (jest na receptę bo 2x silniejszy) i nie daj się nabrać na stwierdzenie - pani kupi sobie coś do smarowania w aptece. I jak możesz wypisz u lekarza skierowanie na rehabilitację (w ramach NFZ), na terapię manualną. Ja miałam robiona razem z igłoterapią - fizjoterapeuta robi zabiegi metodą dr. Rakowskiego. Naprawdę pomaga, oczywiście gimnastyka w domu konieczna ale nie jakaś super absorbująca. Polecam bo ból potrafił mnie "położyć" a lewa noga "uciekała", teraz po zabiegach nie mam takich problemów. Jeśli kręgosłup boli to wystarcza zwykły ibum a nie silne leki. Pozdrawiam Ewelina

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam