Codzienność

Codzienność

wtorek, 5 stycznia 2016

Problemy...

Mrozy trochę odpuściły, ale przeziębienie nie chce mi przejść. Nadal mam katar i ataki kaszlu. Czuję się jednak już trochę lepiej. Nie mam dreszczy i zimnych potów. Jak to dalej będzie nie wiem, bo dziś muszę jechać do weterynarza z Filusiem. Zrobił mu się chyba krwiak małżowiny usznej. Oby to nic gorszego, bo ucho wygląda fatalnie. Jest całe spuchnięte i oklapnięte. Przypuszczam, że to przez świerzbowca, który mu ciągle wraca. Chyba bez zabiegu się nie obejdzie. Filuś biedak od rana nic nie jadł, a to dla niego problem, bo jest łasuchem. Kiepsko się zaczął u mnie ten nowy rok. Oj kiepsko. Moja mama też narzeka. Już nie chce nosić węgla i palić w piecach. Ma dość. Ostatnio dwa razy zamarzła jej woda. Na szczęście puściło po dogrzaniu łazienki grzejnikiem. Co dalej będzie nie wiem. Ja jej pomóc nie zdołam, bo sama siły nie mam, a Krzysiek nie da rady i w pracy i w domu i u mamy. Też młody przecież nie jest. Przez te problemy nachodzą mnie depresyjne myśli, że już nigdy lepiej nie będzie...Oby ta zima minęła jak najszybciej...
 

6 komentarzy:

  1. Takie jest życie. Dobra passa przeplata się ze złą . Zawsze trzeba mieć nadzieję na lepsze , czego Wam życzę z całego serca i pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Agatko nie zamartwiaj się chwilowymi kłopotami - miną. Filuś pewnie uderzył się (lub od kogoś dostał) w ucho i stąd ten krwiak. Jedż do weterynarza bo pewnie trzeba go przeciąć i od razu zwierzak poczuje się lepiej. Co do palenia w piecach, nie myślałaś o zamontowaniu pieca z zasobnikiem? Opłaty za opał wychodzą trochę większe ale w czasie takiego zimna sprawdza sie idealnie. W szczególności jak ponad twoje czy mamy siły jest bieganie co "chwilę" do pieca. Życzę z całego serca aby los spojrzał znowu łaskawszym wzrokiem Ewelina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za wsparcie. Z Filusiem będzie dobrze, a pieca z zasobnikiem nie mam gdzie zainstalować, bo ja mam piec w kuchni. Mama mieszka w osobnym domu ...

      Usuń
  3. U mnie również nowy rok zaczął się smutnymi myślami, ale już się podnoszę, trzeba iść do przodu. Upadnę pewnie za chwilę znowu.
    Trzymam za Ciebie kciuki.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam