Codzienność

Codzienność

poniedziałek, 18 maja 2020

wtorek

Znalazłam pana typu zlota rączka i umowiłam sie na pracę. Ma przyjechać dzisiaj. Pracy jest sporo, ale koszt nie jest duży. No przynajmniej do przyjęcia. Tym razem zrobi baterię w kuchni, uszczelkę na rurę od kanalizacji, wykuje dwa otwory wentylacyjne, założy zasuwkę i lańcuch na drzwi, utnie czubek jalowca, wykopie korzeń bukszpanu, powiesi pólkę i trochę podwórka skosi, bo mama przemyślała sprawę i juz chce kosić na jej części. Pracy będzie więcej, ale następnym razem przyjedzie może juz w czerwcu.
Dziś ma też przyjść znajomy do wyceny układania płyt w ogródku. Chcę by przy okazji wycenil mi zrobienie płotu lamelowego, ale praca by była dopiero w czerwcu.

Znajomość z S się zakończyła. Nie wykazywał zaangażowania psychicznego w sensie pozytywnym, przestał mnie lubić, znudził się i od dłuzszego czasu nie miał ochoty na kontakty za mną. Byl zniecierpliwiony i opryskliwy. Chętnie rozmawiał tylko wtedy gdy wypił. Ja przestałam być wyrozumiała, czuła i cierpliwa, bo ileż można i uniosłam sie honorem. Potrafię byc księżniczka gdy chcę. On uważa, że wszelkie problemy w naszej relacji to moja wina. Ja uważam, że nie wykazywał dobrej woli i nie starał się by znajomość się utrzymała. Uważał, ze skoro mi zależy to wszystko zniosę. Ja toksyczne relacje kończę, bo szkoda na nie czasu. Tak jest lepiej.

Po fali deszczów wszystko, no prawie rośnie. Kartofle ładnie wschodzą, czosnek i bób też rosną i kwiaty. Chwasty też. Trawa jest po kolana i trzeba znowu zabrać sie za plewienie. Może od jutra. 
Dziś chcę skończyć sprzątanie pracowni, ale nie wiem czy mi się to uda. Jutro porządki w kuchni. Zdecydowanie sie rozruszałam i codziennie prawie coś robię.
Krzysiek pracuje, a i w domu coś robi. Szkoda, że mu tak wolno idzie. Strasznie nie lubię tej jego rozlazłości. Inny facet by to zrobił w 15 minut, co on robi w godzinę. Aż cud jak on sobie w pracy radzi.

Nadal maluję. Teraz zwierzęta akwarelami. Wczoraj był lis, a dziś moze kolejna łasica. Przymierzam sie do pejzaży...


3 komentarze:

  1. Ależ piękny lisek Ci wyszedł, cudny! Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lisek super.Mógłby "robić" na okładkę książeczki dla dzieci.
    Bardzo sympatyczny.Powodzenia hej.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam