Codzienność

Codzienność

piątek, 15 marca 2019

piątek

Pogoda nadal kiepska. Nie zachęca do wyjścia na dwór. Krzysiek musi szybko jeden kawałek skopać, bo niedługo trzeba siać bób. Ziemniaki posadzę około połowy kwietnia dopiero. Przedwiośnie już widać i czuć. Mnie jest żal, bo moje kwiaty wiosenne zniszczył Pikuś. Były krokusy, szafirki, tulipany botaniczne, przebiśniegi, narcyzy. Teraz została tylko kępka przebiśniegów po drugej stronie domu. Trzeba będzie wszystko posadzic z powrotem, gdy ogródek od nowa urządzę. To chyba dopiero w przyszłym roku, bo troche funduszy potrzeba. Chcę kupić płyty betonowe do wyłozenia w miejscu trawnika i płotek by Pikuś nie wchodził w szkodę. Mama po swojej stronie domu nie pozwoli betonu połozyć i trzeba będzie trawę po pas znosić. Okropnie to szpeci i każdy kto ulica idzie to widzi.
Nie wiem czy moje rosliny przetrwały zimę. Ładne sa bzy, ale nie wiem co z tym żółtym, który kupiłam i tym o pstrokatych liściach. W porzadku sa iglaki i bukszpan o zielonych liściach. Ten o złotych liściach jakiś taki niezbyt ładny jest. Zobaczymy czy odbije. Nie wiem co z kaliną. Stoi, bo stoi. W tym roku chce kupić ostropest o żółtych liściach. Różanecznik jest ładny, ale juz hortensji pewna nie jestem. W tym roku chcę wziąć sadzonke pnącej hortensji od koleżanki.
W najblizszym czasie kupię kilka liliowców i irysów. Z resztą kwiatów sie wstrzymam do czasu zrobienia wodociągu. Chciałabym jesienia kupić wrzosy i wrzośce, bo mam na nie miejsce, ale potrzebuje odmiany, których nie trzeba zabezpieczać na zimę.

Dziś moja koteczka ma zabieg sterylizacji. Niby to ciecie boczne, droga narkoza i klinika bardzo dobra, ale i tak sie martwię.









Dom będzie zgniłozielony, bo koleżanka odpisała, ze sie nie obrazi albo brązowy. Na szary nie zgodziła sie mama, a ten by mi najbardziej chyba pasował, bo są szare schody. Do tego będą białe wykończenia plus ogrodzenie. O ogrodzenie będzie wojna, bo było niedawno malowane.



10 komentarzy:

  1. Karteczki zrobione z gustem :)
    Mój szczeniak rasy Haski też narobił mi szkód na podwórku i to nie tylko w kwiatach , krzewy też podgryzał ..tylko badyle sterczą!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostrożnie z tym betonem, beton wchłania a potem oddaje ciepło. Zbyt dużo betonu i wszystko się praży. Płotek dobra rzecz, przy płotku wszystko jest na swoim miejscu - i Pikuś i rośliny. Kotce szybkiego powrotu do zdrowia życzymy. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po zimie u nas też zawsze są jakieś szkody . Na szczęście mamy łąkę i las , gdzie spacerujemy z psami .Karteczki śliczne. Dla mnie ładniejszy zielony . Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie też ładniejszy zielony.Roślinki wieloletnie odbiją jak tylko sloneczko bedzie lepiej grzało.Głaski dla koteczki.Pozdr.M

    OdpowiedzUsuń
  5. Ile planów!! Życzę aby wszystkie się udało zrealizować :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam