Teraz WO i tym razem ścisłe przestrzeganie zasad. Nie będzie inki z mlekiem. Będą zioła i mineralna. Będzie kapusta, kalafior, kalarepa, ogórki, pomidory, marchew, seler, buraki.
Kilka dni temu Sebastian przyniosl mi cudny kwietnik w starym stylu. Od razu go powiesil. Sprawił mi olbrzymia przyjemność. On potrafi trafić w mój gust. Teraz potrzebuję jeszcze trzy polki do domu. Jedną zrobi Sebastian z drewna i metalowych, ażurowych wsporników. Poza tym kupię jeszcze moze dwie polki. Połki potrzebne mi sa na ikony decoupage i ikony pisane, a jedna na kwiaty. Liczę, że po zrobieniu otworu w ścianie pomiędzy pokojem dziennym, a sypialnią będzie w sypialni cieplej i kwiaty przetrwają.
Nadal mam bardzo dużo pracy, ale brak mi działalności artystycznej i chyba znowu zacznę coś robić. Dziś lub jutro moze namaluję coś. Chyba akwarelkę. Mam kilka wzorów, ktore mnie kuszą. Od jutra zacznę znowu przerabiać jakiś kurs. To będzie rysunek u Krissa Wieliczko, albo książka o fotografii kulinarnej. Czas znowu wrocić na dobre tory i coś artystycznego codziennie robić. Dużo czasu teraz nie mam, ale godzinkę dziennie wykroję.
Moje boczniaki rosną jak na drozdżach. Po zakupie wstawiłam je do ciemnej piwnicy z miska wody. Po 6 dniach zaczęły rosnąć boczniaki. Wtedy wystawiłam je do ganku w miejsce jasne, ale nie do słońca. Rosną w oczach i wkrotce zbiory. Znajomy z pierwszego zbioru zebrał 3 kg grzybów. U mnie tez chyba będzie sporo.
Jestem ciekawa tych boczniaków,koniecznie pokaż co i jak. Ja eksperymentalnie uprawiam kartofle w workach po ziemi z marketu, już kwitną- czyli niebawem "wykopki". W razie obfitych zbiorów za rok nakupię worków jutowych i popróbuję na szerszą skalę:). Plus jest taki, że worki można ustawiać na trawie, z boku ogrodu, gdziekolwiek. Po prostu mam mało miejsca na warzywa, więc kombinuję jak się da. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńjutro zbiorę i zrobię zdjęcia
OdpowiedzUsuńAga, powodzenia w diecie, trudna sprawa w niej wytrwać, ja nie daję rady. Ale Ty masz już wprawę i pójdzie jak z płatka :))
OdpowiedzUsuńKwietnik super :)
Pozdrawiam ciepło, Agness:)