Codzienność

Codzienność

poniedziałek, 23 lutego 2015

Bociany, sprawność, kursy i dieta...


Ciepło i w prognozach mrozu nie widać. Podobno wróciły już bociany. Zapowiada to wczesną wiosnę. Fajnie, bo mam już ochotę posiedzieć na dworze z kawą, podziałać w ogródku. Chcę wystawić twarz do słońca, przytulić się do brzozy, poczuć zapach ziół i polnych kwiatów. Coś ostatnio mnie to przedwiośnie wepchnęło w jakiś taki dziwny stan. Niby mam dużo siły, niby humor mam dobry, ale coś mało działam. Mało piszę i maluję. Mało efektywna jestem i po całych dniach albo czytam albo siedzę w internecie na forach. Nie podoba mi się to, bo wydaje mi się jakbym czas trwoniła. 
Kurs pisarski mi się kończy, a malarski jest na półmetku. Jestem zadowolona, bo sporo błędów udało mi się wyeliminować. Kusi mnie kurs webwritingu w kwietniu, ale jeszcze nie wiem. Chodzi też za mną kurs anielski...Od dawna wprawdzie z aniołami pracuję, ale może czegoś nowego się nauczę...
Ćwiczenia mi idą coraz lepiej. Ćwiczę rano ćwiczenia cesarzy chińskich przez 20 minut i po południu jogę albo pilates około 40 minut, ale mam czasem ochotę ćwiczyć dłużej. Będę też rano ćwiczyć taichi. Tai chi to bardzo zdrowe ćwiczenia i podobno proste. Na razie jeszcze nie ćwiczyłam dużo. Książkę z ćwiczeniami już zamówiłam. Myślę, że znalazłam aktywność dla siebie i przy tych ćwiczeniach pozostanę. Jestem coraz bardziej sprawna i ruchliwa. Jeszcze niedawno miałam problem ze schylaniem sie i wstawaniem z podłogi. Nie mogłam tez kucać. Teraz robię to bez problemu, a ćwiczę dopiero dwa tygodnie. Czemu nie wpadłam na to wcześniej i męczyłam sie przez tyle lat? Czemu wmawiałam sobie starość zamiast wziąć się za siebie? Pojęcia nie mam...

Diety przestrzegam. Dziś mam na obiad pasztet mięsny z pieczarkami i marchwią. W zasadzie od dawna go robię, ale teraz na diecie Dukana musiałam bułkę tartą zastąpić otrębami...Wyszedł bardzo smaczny i chyba już przy tej wersji pozostanę. Przestałam też używać panierki i gdzie się da zastępuję ją otrębami. Tak jest bardziej zdrowo, bo panierka z bułki tłuszcz chłonie jak gąbka...Niby używam tylko oleju, ale jednak...

2 komentarze:

  1. U nas bocianów jeszcze nie widać, ale wczoraj przyleciały żurawie. Czasem trochę lenistwa nie zaszkodzi, może właśnie tego potrzebujesz?
    Już też nie mogę się doczekać wiosny, zaczęłam robić pierwsze rozsady roślinek, a jeśli chodzi o przytulanie się do drzew, to można to robić cały rok, bez względu na temperaturę. Kiedy przytulisz się do brzozy w duży mróz, poczujesz jaka jest ciepła, kiedy w upał, poczujesz miły chłód. Dobrze, że ćwiczysz - gratulacje. Co do potraw, to ja też już dawno zrezygnowałam z bułki tartej i używam otrębów, proponuję jednak zrezygnować także z oleju. Każdego kotleta można upiec w piekarniku, kładąc go na papierze do pieczenia, ewentualnie posmarować za pomocą pędzelka odrobiną oliwy. Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym juz zobaczyc bociana,ale chyba jeszcze poczekam.Gratuluję wytrwałosci w cwiczeniach,brakuje mi tego,

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam