Codzienność

Codzienność

sobota, 12 marca 2016

Trochę tego i owego...

Przyszły mi kartki do malowania akwarelami. Jest ich 30 w pudełku. Nie były tanie jak dla mnie, ale kupiłam, bo doszłam do wniosku, że fajnie będzie je malować. Kupię pewnie też następne. Przy okazji znalazłam w tym samym sklepie oryginalne pigmenty do pisania ikon. Też trzeba będzie kupić, gdy jakieś pieniądze zarobię i co ważne dostanę, bo to nie zawsze idzie w parze. Ostatnio np. napisałam trzy teksty i pieniędzy za nie nie dostałam i pewnie nie dostanę. Trafiają się niestety oszuści i trzeba się z tym liczyć. Każda praca ma plusy i minusy. Ja wolę to ryzyko i pracę w domu choć zawsze gdy na oszusta trafię wściekam się i klnę w duchu...
Zupełnie nie mam koncepcji na ozdobienie jajek decu. Pomalowałam je, przykleiłam serwetki i koniec. Koncepcji brak. . Nie potrafię pracować konturówkami. Mam białą, niebieską i różową. Nie mam siły ich naciskać. Mam też brokat oraz srebrne i białe perełki. Konturówkę mam też fioletową, ale chyba coś z nią nie tak, bo wyciskać się nie chce. Mam jeszcze bezbarwną, ale zbyt efektowna nie jest. Nie wiem zupełnie jak te jajka skończę i straciłam zupełnie zapał do ich wykańczania. Coś będę musiała wykombinować, bo święta coraz bliżej, a mają ozdobić stół. Na razie skończyłam tylko jedno. Użyłam pasty postarzającej i perełek...Wcale mi się nie podoba...
 
Od dwóch dni robię dodatkowe zabiegi Reiki dla pani Basi z Wrocławia, która cierpi na nerwicę natręctw i bezsenność. Trochę poprawy jest przynajmniej tuż po zabiegu. Ponoć robi jej się błogo i chce jej się spać. Oby pomogło. Oprócz tego zaproponowałam jej picie ziół - melisy, kozłka i chmielu. Mnie rwa przeszła prawie całkowicie. Tym razem starczyło same Reiki bez gorącego łóżka. Tym samym obeszło się bez wyjazdów co mnie cieszy jak zwykle...Jutro mam inicjować w system Engel Ki. Na razie inicjuję taniej, bo nie mam jeszcze wyrobionych pieczątek i nie wystawiam dyplomów. System ten jest bardzo fajny, bo ułatwia kontakt z aniołami. Kilka osób już inicjowałam i są zadowolone. Niby bez inicjacji też można pracować z aniołami, ale po inicjacji jest łatwiej.

A na koniec kartki malowane akwarelami. Zdjęcia kiepskie...Maki poszły od razu...





3 komentarze:

  1. fajne malowidła Agatko... :)
    z rumiankami chyba najbardziej mi się podoba... Miechunka też niezła

    OdpowiedzUsuń
  2. Rudbekie? Rumianki i moje ukochane maki i miechunka! :) SUPER wszystkie!

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam