Codzienność

Codzienność

czwartek, 5 października 2017

czwartek

Remont ledwie znoszę. Najgorzej jest z kąpielą. Już zapomniałam jak wygląda wanna pełna pachnącej wody. Tylko się myję. Musze jakoś wytrwać. Ważne, że posuwa się do przodu. Na razie zamówiłam skrzynkę na kosmetyki. Ozdobie ją decoupage. Muszę tez wyrzucić półkę z nad wanny, bo choć jest bardzo praktyczna to niestety plastikowa:( Chyba też kupię ze dwie skrzynki na proszki. Tez je ozdobie decoupage. No chyba że kupię kuferki wiklinowe, bo też lubię...:) Czas się rozejrzeć za chodnikiem ludowym tkanym w pasy...
Ostatnio znowu zaszalałam i kupiłam karty. Najpierw trafiłam na cudne karty klasyczne z obrazami A Muchy. Były tanie więc kupiłam mimo, że teraz z kart klasycznych nie wróżę. Mam zamiar jednak je wykuć, bo nieraz klientki o wróżbę nimi proszą. Są dość popularne. Na pewno bardziej popularne od Kippera. Później karty przyszły i mnie zachwyciły do tego stopnia, że zapragnęłam też kupić z obrazami Muchy tarot i oczywiście kupiłam. Karty są przepiękne choć trudne. Nauczę się jednak... Co tam...:) Tym samym mebli do sypialni w październiku nie kupię, bo za co...:(


Ostatnio sporo się zajmuję poezją. Czytam wiersze i piszę. Wyciągnęłam wszystkie moje antologie i pilnie studiuję. Zauważyłam, że nie wszystkie wiersze do mnie trafiają. Nie lubię np. rymowanych i nie przepadam za sylabicznymi choć sama takie piszę. Lubię wiersze białe i częściej do mnie trafiają wiersze pisane przez kobiety zwłaszcza te lżejsze.




2 komentarze:

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam