Codzienność

Codzienność

czwartek, 26 października 2017

Czwartek

Pogoda u mnie już późnojesienna - szaro i ponuro. W domu mam ciepło tylko w pokoju dziennym, bo w pozostałych pomieszczeniach jeszcze nie grzeję. Na razie śpię jeszcze pod kocem i nie marznę ale moja mama już w nocy narzeka na zimno. Oby zima w tym roku lekka była. Martwi mnie też śnieg, bo jeśli będą duże zaspy nie będzie jak węgla przywieźć. Mama wozi po trochu, bo po pół tony. Sama nie wiem czemu tak. Ze śniegiem jest tez problem, bo trzeba odśnieżać przed domem na ulicy i na podwórku dla gołębi i innych ptaków, a nie ma kto tego robić.

Od kilku dni buszuję trochę po sklepach i szukam fajnych rzeczy do kuchni. Kubki już wybrałam. Nie będzie jednak o kubkach. Nie tym razem. Tym razem będzie o moim guście trochę. Konkretnie o drobiazgach w kuchni i stylu vintage, który preferuję. Otóż  zastawa, którą używam na co dzień w części pamięta jeszcze lata 80. Są to pojedyncze talerze po mojej babci, ciociach, teściowej i moje nieco późniejsze. Nie używam kompletów. Komplet mam jeden po prababci - cenny, porcelanowy ze złotym brzegiem. Używam go tylko na święta. Teraz chcę talerzy trochę dokupić w tym samym stylu co używam na co dzień ale o tym sza...

Chcę też dokupić parę garnków i tu się waham, bo podobają mi się garnki w starym stylu typu emaliowanych w kwiatki, a łatwiej się myje srebrne. Teraz używam w zasadzie trzy w tym jeden wołający o pomstę do nieba. Używam też dwa rondelki z których jeden jest w tragicznym stanie. Potrzeba mi też kupić kilka pokrywek ale chcę starego typu emaliowane. Krzysiek ataku serca albo wściekłości dostanie jak go przed faktem dokonanym postawie i garnki zmienię. Obawiam się, że jest zdolny te stare z odpryskami z kosza na śmieci wyciągnąć...:(

 Zmykam teraz, bo mam się zaraz brać za lepienie pierogów. Dziś mają być z kaszą gryczaną i grzybami suszonymi. W najbliższym czasie kupię jeszcze tortownicę o średnicy 16 cm. Będę piekła ciasta z połowy porcji. Teraz nie piekę, bo nie ma takich dużych kto jeść. Kiedyś gdy tak ni tyłam cist musiało być obowiązkowo na niedzielę i chcę do tego zwyczaju wrócić.:)




1 komentarz:

  1. Lubię taki zwyczaj, ciasto na niedzlę, od razu światecznie się robi...

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam