Codzienność

Codzienność

sobota, 27 kwietnia 2013

Codzienność, medytacje i kolczyki...

Ostatnie dni były  bardzo pracowite. W środę i w czwartek był kurs a wczoraj dalsze przesadzanie agrestów i przygotowywanie miejsca pod następne. Znalazłam jeszcze kilka ładnych krzaczków w innym miejscu więc jest spora szansa, że będą  inne niż te, które brałam z jednego, poprzedniego, miejsca. Dobrze by było bo przydałyby się agresty i czerwone i zielone. Do tej pory przesadziliśmy 9 krzaków. A jutro mimo niedzieli, mamy zamiar przesadzić porzeczki bo jednak kilka krzaczków znalazłam. Będą chyba czerwone bo w tym miejscu rósł kiedyś potężny krzak właśnie czerwonych porzeczek, jeszcze posadzony przez dziadka, i to mogą być odrosty. Byłoby wspaniale tym bardziej, że dwa krzaki czarnych porzeczek już mam. Rosną wprawdzie pod płotem w cieniu drzew ale trochę owoców jednak z nich zbieram.
Dzisiaj dzień odpoczynku, przynajmniej dla mnie bo Krzysiek biedaczek oczywiście, całe popołudnie, jest w pracy. Miałam zamiar troszkę po południu pospać ale skończyło się tylko na dłuższej medytacji tym razem z kamykami na czakrach i w gwieździe z kryształów górskich. To bardzo skuteczna medytacja, jedna z lepszych, jakie stosuję. Od razu wycisza i relaksuje albo dodaje energii w zależności od tego w którą stronę skierowane są czubki kryształów górskich. Czubki skierowane w kierunku ciała dodają energii, a czubki skierowane na zewnątrz odprowadzają nadmiar energii i przez to wyciszają. Ja osobiście medytuję dość często ale nie codziennie niestety bo nie zawsze mam czas .Lubię medytować a medytację z kamieniami  lubię  szczególnie bo kamienie budzą mój zachwyt i czuję z nimi wręcz magiczną więź od zawsze, Dzisiejsza medytacja mnie wręcz odrodziła. Kamykom oczywiście podziękowałam, oczyściłam je i wystawiłam do okna, żeby miały możliwość chłonąć do woli energię słońca i księżyca tak jak tego potrzebują. poczułam ich wdzięczność...
Tak sobie myślę, że trzeba by dokupić trochę kamyków i do litoterapii i pośrednio do terapii czyli biżuterii z naturalnymi kamieniami. Ostatnio coś bardzo kuszą mnie kolczyki. Oczywiście takie długie i wiszące bo tylko takie lubię. W moim wieku takie wprawdzie nie bardzo pasują ale chyba nie będę na to zwracała uwagi i i tak kupię bo w końcu moje kolczyki mają się podobać przede wszystkim mnie a  innym, nawet te wyjątkowo długie, przecież krzywdy nie robią...
Najwyraźniej po vedic art nabrałam innego spojrzenia na niektóre sprawy i odwagi...

Na dzień dzisiejszy wybiorę pewnie coś z tych chyba, że znajdę jeszcze inne...wszystkie są srebrne z naturalnmi kamieniami...









Zamówiłam wreszcie specjalny papier do malowania akwarel w blokach/3 rodzaje/ pędzel z włosia wiewiórki/ cieniutki i drogi/ medium do akwarel i kilka farb akwarelowych w kostkach znacznie lepszych gatunkowo niż moje szkolne. Zabrałam się za to niestety za późno i chyba  przesyłka przyjdzie dopiero po świętach a szkoda...Zamówiłam też oczywiście farby akrylowe w tubkach/4 kolory/w tym wreszcie jasny róż do namalowania anioła miłości, który już za mną  od dawna chodzi i upomina się cichutko o uwagę...Przy okazji trafiłam na sklep dla plastyków w Katowicach, zajmujący się również sprzedażą internetową, mający w ofercie stosunkowo tanie podobrazia i sztalugi. Kusi mnie wybrać się tam osobiście i zrobić porządne zakupy na miejscu, pooglądać dokładnie, popytać i podotykać...No ale jak bez samochodu...

Właśnie Rozunia otworzyła sobie lodówkę/pierwszy raz/i zjadła ponad 20 dkg wędliny/chyba szynki/ z indyka. Musiała jej szelmie bardzo smakować  bo nie zostawiła nawet plasterka. A potem część/chyba/ zwróciła na świeżo rozłożony obrus w kuchni bo to jednak za dużo jak na drobną koteczkę. Będzie wieczorem wojna bo Krzysiek kupił sobie,,to coś" na niedzielę a będzie musiał jeść warzywka  i ewentualnie dżem...

No i jeszcze następne dwa obrazy z kursu...Pierwszy to Ruch a drugi Moja przestrzeń...




2 komentarze:

  1. A ja tak lubię kolczyki a nosić nie mogę.
    Zaraz łapie mnie uczulenie... buuuu...
    Dlaczego Twoja przestrzeń jest różowa ?

    OdpowiedzUsuń
  2. a tak mi się skojarzyła z barwami serca, czakry serca...

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam