Dziś dostałam przesyłkę z pierwszą lekcją kursu rysunku i malarstwa. Lekcja jest bardzo ciekawa. Ćwiczeń jest sporo. Wykorzystany będzie i ołówek i grafit i węgiel. Muszę też kupić kredę, pisaki i sepię. Kredki akwarelowe już mam. Rysować mam na papierze A4 i A3. Nigdy nie rysowałam węglem ani grafiem. Nie robiłam też rysunków na tak dużych formatach. Ciekawe jak mi pójdzie. Muszę też zdobyć szary papier do wykonania dwóch rysunków, które mam zrobić jako pracę domową i zupełnie nie wiem skąd go wziąć. Zapowiada się dobrze, bo jak narazie jestem zainrygowana, zaciekawiona i zadowolona... Chyba było warto...
Po południu kończyłam obraz i skończyłam. Nawet jestem z niego zadowolona choć przydałoby się w nim troche więcej świała...Może to jeszcze dopracuję...
Wieczorem pobuszuję w internecie i pooglądam obrazy. To w końcu też nauka...
A na koniec jesienne już haiku...
sumak przed domem
wróble na gałęzi
czerwień liści
Marzy mi się kurs malowania ,ale jeszcze troszkę muszę poczekać.
OdpowiedzUsuńCzy ten płot do tej przyrody nie jest za surowy , czy tak miało być?
Tak miało być- połączenie delikatności z surowością...
UsuńEch nie znam się na malowaniu, to nie moje hobby ,
OdpowiedzUsuńale patrzę ciekawie , patrzę jak tworzysz :-)
:)
Usuń