Mój własny świat... życie codzienne, twórczość, ciepłe, swojskie klimaty, nieco romantyzmu, szczypta magii i całkiem sporo pozytywnych emocji...
Codzienność
czwartek, 20 listopada 2014
Konkurs, pasztet i artystyczne wyzwania.
Przed chwilą wróciłam do domu. Byłam w mieście na poczcie z wysyłką obrazu na konkurs plastyczny. Konkurs jest dla amatorów i strasznie chciałam wziąć w nim udział. Tematem był pejzaż jesienny. Namalowałam kilka obrazów i później miałam problem z wybraniem tego, który chcę zaprezentować na wystawie po konkursowej. Jestem strasznie przejęta, bo to mój pierwszy konkurs. Zobaczymy, choć zdaję sobie sprawę, że szans większych nie mam, bo amator to też może być ktoś kto maluje od 20 lat np.
Z poczty wróciłam okropnie zmarznięta, bo wybrałam się w ażurowym, dzianinowym poncho i półbutach. Teraz grzeję się i dochodzę do siebie. Muszę się sprężać, ponieważ mam dziś sporo pracy. Mam zamiar między innymi posprzątać w szafie w sypialni i upiec pasztet mięsno - warzywny. Pasztet jest dietetyczny, bo zrobiony z gotowanego mięsa. Krzysiek nie za bardzo taki lubi. Woli pasztety bardziej tłuste i bez jarskich dodatków. Aż dziw, że cholesterolu nie ma.
Pasztet
1kg mięsa wieprzowego/ugotowanego/
25 dkg boczku/ugotowany/
25 dkg warzyw/ marchew, seler, pietruszka/
duża cebula
3 ząbki czosnku
2 jajka
bułka tarta
sół
pieprz
przyprawy ziołowe/majeranek, tymianek, cząber/
Mięso, boczek i ugotowane warzywa zmielić 2 razy, dodać jajko, bułkę tarą i przyprawy. Wyrobić. Piec 1 godzinę w 220 stopniach.
Po dniu pełnym zajęć pewnie już wieczorem zajmę się moimi ulubionymi pasjami. Tym razem będzie to szkicowanie w tym rysunki sangwiną i kredą. Technikę tą odkryłam dzięki kursowi rysunku i malarstwa. Technika mnie zachwyciła. Powstało sporo rysunków, a pewnie powstanie jeszcze więcej, bo technika mi bardzo przypasowała. Mam sporo pomysłów. A wieczorem pewnie będę czytać albo obejrzę jakiś film. Chodzi za mną ostatnio Rodzina Borgiów. Jutro już będzie dzień spokojniejszy, bo bez wyjazdów. Spędzę go w ciszy i w cieple. Pewnie będę rysować albo malować. Mam już gotowe szkice na dwa obrazy w tym jeden pejzaż jesienny...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo dobrze, że odważyłaś się pokazać swoją twórczość poza blogiem. Grzej się bo się rozchorujesz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie no rozchorowanbie się to mi raczej nie grozi...Odporna jestem...
UsuńPowodzenia na konkursie, daj znać jak poszło.
OdpowiedzUsuńCzytałam Rodzinę Borgiów, dobrze się czyta.
Książkę też czytałam i oglądałam serial, a teraz wycziłam cały film.
UsuńCzyżby to była technika rysowania węglem? Super!
OdpowiedzUsuńTo sangwina i kreda...
UsuńTrzymam kciuki za konkurs. Książka i serial dobre, a filmu nie widziałam jeszcze. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na konkursie :))
OdpowiedzUsuńprzyda mi się :)
UsuńPowodzenia na konkursie :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję...
UsuńZ przepisu na pasztet skorzystam bo bardzo lubię takie swojskie.Często robię lecz marchewkę dawałam całą i jajko ugotowane bo ładnie wyglada jak się kroi.Powodzenia na konkursie.Piękne tulipany narysowałaś.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż lubię swojskie jedzenie.... :)
Usuń