Codzienność

Codzienność

wtorek, 3 października 2017

wtorek

Pogoda u mnie jesienna i nic dziwnego przecież. Nie jest jednak jeszcze tak zimno i nie co dzień w piecu palę. Chłodne są tylko noce. Już okno zamknęłam na noc. Dziś trochę mi było chłodno w nocy. Czas już chyba pożegnać kocyk i przeprosić się z kołdrą. Miałam w tym roku kupić dwie kołdry z wełny owczej ale ponoć po kilku miesiącach robią się z nich szmaty. Nie mam zamiaru ciągle zmieniać i chyba będę nadal spać pod tymi starymi. Stare są brzydkie i dość ciężkie ale dobrze grzeją.

Remont trwa. Wszystko idzie sprawnie. Łazienka w części z toaletą już jest prawie wykończona. Oczywiście bez malowania. Nie wiem czy w ogóle da się to teraz pomalować. Teraz jeszcze część z wanną została. Tam będzie pracy więcej, bo tynk ma być na wszystkich ścianach. Sebastian chyba tym razem nie zdąży ale jak na razie tynk wychodzi piękny- nierówny i niedbały tak jak chciałam. To prawdziwy tynk rustykalny nie ten sztuczny akrylowy, który można kupić w marketach za grube pieniądze... Później tylko poproszę znajomego o zamontowanie umywalki i zmianę muszli. Do tego trzeba narzędzi, a Sebastian ich nie ma. Do tego wysiadła wiertarka i kołków zamontować nie można :( Ma jeszcze cztery dni na pracę, bo w piątek jedziemy na cmentarz. Trzeba zrobić porządek koło grobów.

Drzewa które miały być ścięte już są pocięte i złożone do drewutni. To śliwka, gruszka i dwie gałęzie papierówki. Będzie na wędzenie. Sebastian pociął też kilka palet, które miałam i stare drzwi. Palimy tym teraz w piecu. Powinny być jeszcze ścięte dwie uschnięte gałęzie ale są wysoko i kilka dziczków śliwek. To będzie ścięte wiosną. Piła się przydała i cieszę się, że ją kupiłam. Niestety nie wszystko się udało, bo przy okazji ścinania śliwki złamała mi się młodziutka jabłonka. Szkoda. Może jeszcze w tym roku kupię. Powinnam też kupić gruszkę.

6 komentarzy:

  1. Fajne porządki aż miło się czyta a u mnie bałagan porządkowy i nie wiem kiedy go skończę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Remont posuwa się do przodu . Na pocieszenie powiem , że u nas też jest bałagan , ale na szczęście na zewnątrz.. uściski zasyłam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje za jesienne porządki, dobrze, że masz takiego faceta Sebastiana, który zrobi wszystko co chcesz i jak sobie wymarzyłaś..pozdrawiam serdecznie. Czytam Twojego bloga, nadajesz na moich falach...Aga

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam