Codzienność

Codzienność

sobota, 16 czerwca 2018

wieści z ogrodu i inne sprawy domowe itd...

Praca w domu i koło domu posuwa się do przodu. Cieszy mnie ogród w donicach. Wszystko bujnie rośnie. Zasilam na razie tylko gnojówką z pokrzyw. Ostatnio dostałam bakłażana od koleżanki i pięknie koło niego chodzę. Liczę, że coś z tego będzie. Brakuje mi bobu, kalarep, sałaty i fasolki szparagowej i ziemniaków. W przyszłym roku też to koniecznie muszę mieć. Będzie kilka grządek na podwórku i to nawet wtedy gdy mi się nie uda grządek podniesionych zrobić. Jeśli ogórki się udadzą w balii to w przyszłym roku posadzę ich więcej. Pięknie też rośnie cebula w donicy. W przyszłym roku będą dwie donice, bo piórka bardzo lubię. Wspaniale idą w tym roku zioła na nowej grządce. To był doskonały pomysł by ją blisko domu zrobić.
Nie za bardzo mi się za to podobają pomidory. Niby rosną ale coś kiepsko kwitną. Ostatnio spryskałam je i papryki preparatem ułatwiającym zapylanie. 
Dziś moi panowie idą robić porządek na strychu. Gdy skończą zadzwonię do znajomego w sprawie rozłożenia waty szklanej i w sprawie dachów. Chcę się umówić jak najwcześniej, bo pragnę to już mieć z głowy. Problem jest z grządkami przed domem. Sąsiad był ale chyba zadania się nie podejmie, bo twierdzi, że pracy jest zbyt dużo. Chyba będę musiała sama wyjść te chwasty zniszczyć chemią tylko ostrożnie. Tylko skąd ziemię wezmę? 
Czerwiec zleci szybko, a w lipcu już trzeba o opale myśleć i  kominach i o przetworach. W tym roku chcę zrobić dużo fasolki szparagowej i sosy, lecza, bigosy z kabaczka dla Krzyśka. Dla siebie chcę zrobić coś z cukinii z czego da się ugotować zupę. Może też ogórki konserwowe zrobię. Z kompotów i dżemów w tym roku rezygnuję, bo mi nie wolno ich jeść na diecie zupkowej, a jeszcze trochę zapasów dla Krzyśka jest. Zrobiłam 3 słoiczki malin.

A na koniec ostatnie zdjęcia z kuchni... Niektóre kąty wyglądają jak przeniesione z dawnych wiejskich kuchni. To oczywiście efekt zamierzony. Lubię dawny styl... Nowoczesne kuchnie są dla mnie zimne...






Ostatnio robię sporo kartek...





7 komentarzy:

  1. karteczki urocze, w kuchni również przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrą metodą na chwasty jest zakrycie czymś co nie przepuszcza światła: stary dywan, tektury itd. Byleby nie biała agrowłóknina. Ja robię tak: tam gdzie ma być rabata albo cokolwiek to robię kompostownik (określam jego granice deskami, albo i bez tego ) i wrzucam tam wszystko jak leci. Z tym, że ja mam łatwiej bo mam zwierzęta i gnój z szopek tam ląduje. Pod taką kupą wszystko co było gnije a dodatkowo mam ziemię piękną. Polecam Ci tę metodę przy długoterminowym kompostoniku. Jak kosisz trawę to tam wrzucać. Niech się kiszą te chwasty a zarazem wzbogacasz ziemię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stary dywan jest o tyle lepszy, że nawet jak przemięknie to się nie popsuje tak szybko jak karton. ALe możesz ustawić kartony a na to ściętą trawę i wszelkie chabecie jakie zerwiesz. Chodzi o to aby światło nie docierało jak najdłużej do ziemi :)

      Usuń
  3. U mnie w domu rosną ogórku w korytku. Pierwszy raz je mam :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam