Codzienność

Codzienność

wtorek, 26 czerwca 2018

Zmiany...

U mnie sporo zmian o których tu w szczegółach nie napiszę. Te dni są dla mnie bardzo trudne i jeszcze sporo takich będzie jak przypuszczam. Odwyk jest bolesny, ale konieczny. Uniknąć się tego nie da. To co sie stało musiało się stać. Niektóre osoby pojawiaja sie w moim życiu, angażuję sie w układy całą sobą, ale gdy zaczynają mi ciążyć z róznych względów skreślam je i zrywam kontakty. Lubię łatwe relacje i raczej przyjemne. Chcę z układów z ludźmi coś wartościowego wynieść, chcę pozytywów, chcę sie rozwijać. Tylko takie relacje pielegnuję. Nie znoszę konfliktów, presji, dominacji i jeszcze paru innych rzeczy.  Związki toksyczne  nie mają racji bytu i tak ma być. Teraz chcę zapomnieć...

Nadal działam robótkowo. Skończyłam wieszak na ręczniki papierowe i polakierowałam szafeczke na klucze. Dziś Krzysiek jest w domu to może szafeczke powiesimy. Po południu może się wezmę za herbaciarkę. Mam kilka puszek na herbatę, ale to za mało, bo herbaty pijemy sporo. Wymyśliłam więc sobie herbaciarkę również drewnianą. Jeszcze pomysłu na nią nie mam. Muszę wpierw przejrzeć serwetki.
Robię też nadal kartki. Za kilka dni dostanę pieniądze to jakieś zakupy zrobię i o nowych projektach pomyślę.





Ostatnio kupiłam stare krzesło. Zauroczyły mnie zwłaszcza toczone nogi. Postawiłam nabytek w ganku. Sklep mam na uwadze, bo może coś wiecej kupię. Chodzi za mną krzesło do sypialni i zegar.



Krzysiek nie dostanie chyba wypowiedzenia i pracę do końca paździrnika będzie miał. Ma iść w nowe miejsce, ale na razie nie wiemy co będzie robił i gdzie. Trochę nerwów więc jest. Musi sie w nwej pracy sprawdzić. Ja juz planuje zakupy. Na pewno kupię maszynę do scrapków. Moze też węgiel albo bieliźniarkę do sypialni. Tą ostatnią tylko wtedy gdy będzie sobie w pracy radził. Trzeba by pomyśleć o drewutniach i trzeba szukać kogoś kto krzaki i zbędne drzewa w sadzie wytnie. 

1 komentarz:

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam