Codzienność

Codzienność

wtorek, 30 września 2014

Zwykły dzień, sałatka i ostatni obraz do dopracowania...

Dzień jak zawsze - spokojny i nieco leniwy. Rano napisałam tekst i poprawiłam ten, który napisałam wczoraj. Teksty były z wyższej półki więc musiałam się do nich przyłożyć. Za to pięniędzy za napisanie całkiem sporo wpłynęło na konto. Oby więcej się takich tekstów trafiało. Później pisałam teksty dla portalu z  którym współpracuję na stałe. Po południu przygotowałam obiad - kotlet schabowy z resztą fasolki szparagowej z ogródka i poszłam plewić w truskawkach, bo całkiem zarosły i to zielskiem wieloletnim. Zerwałam też trochę lawendy. Wieczorem zajmę się książką o rysowaniu z biblioteki. Zapowiada się dobrze... Kusi mnie też malowanie, bo podobrazia i farby już mam... Od kilku dni chodzą za mną wierzby tylko jeszcze nie zdecydowałam czy mają być w jesienniej szacie czy w innej... Obiecałam też mamie, że namaluję jej brzozy...



Jutro już taki fajny dzień nie będzie chociażby z powodu tego, że muszę jechać do miasta czego nie znoszę. Jedyną przyjemną chwilą będzie wizyta w księgarni.  Później pewnie będę robić sałatkę z cukini i marchwi do słoików. Popołudnie i wieczór będą już spokojne o ile coś niespodziewanego nie wyskoczy. Na szczęście dla mnie rzadko wyskakuje.

Sałatka

1,5 kg cukini
0,5 kg marchwi
4 cebule
liście laurowe
ziele angielskie
sól
pieprz ziarnisty 4,5 szklanki wody
szklanka octu
szklanka cukru

Cukinie i marchew pokroić lub zetrzeć na tarce. Cebulę pokroić. Przygotować zalewę - cukier, ocet, sól i wodę zagotować, dodać cebulę i marchew gotować 10 minut na wolnym ogniu. Dodać cukinię i gotować jeszcze 3 minuty. Do każdego słoika włożyć listek laurowy, 2 ziarenka pieprzu i ziela angielskiego. Napełnić słoiki gorącymi warzywami i zamknąć. Odwrócić do góry dnem...

Ostatni obraz malowany akrylami - brzozy na skarpie. Jeszcze mam go dopracować... Coraz częściej myślę o farbach olejnych, bo mają piękne, naturalne kolory doskonale się sprawdzające podczas malowania pejzaży. Waham się jednak, gdyż maluje się nimi wolniej ze względu na czas potrzebny na wysychanie. Chyba, że używa się sykatywy...









8 komentarzy:

  1. A co słychać u kotów? Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wszystko dobrze. Zaczynają powoli jeść więcej i niekóre robią się takie puchate kluski. Czują jesień...

      Usuń
  2. Z bardzo podobnego przepisu na sałatkę korzystam co roku i jest to jedna z moich ulubionych. Pozdrawiam ciepło :)
    http://niekoniecznie-perfekcyjnej-dolcevita.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię tą sałatkę prawie co rok. Fajna jest taka słodko kwaśna...

      Usuń
  3. Malujesz z wyobraźni ?
    Czy z natury ?
    Ciekawy obraz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inspiruję sie zdjęciami i obrazami, ale nie kopiuję...

      Usuń
  4. Obraz wyszedł super. Podziwiam Ciebie za wszchstronność i wiele pasji. Z przepisu skorzystam . Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem czy akurat wszechstronność jest taka dobra, bo gdybym się skupiła na jednej pasji mogłabym być lepsza, a tak się rozpraszam...

      Usuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam