Codzienność

Codzienność

niedziela, 7 maja 2017

Cuda i coś nowego...

Wczoraj o dziwo zaczęłam rozumieć niektóre słowa mówione po angielsku. Z odrobieniem zadań nie miałam nawet problemu. Cud jakiś. Oby nie chwilowy. Wczoraj wkuwałam też przedrostki typu ty, wy, go. Dziś chcę się zabrać za zaimki dzierżawcze. Pójdzie trudno. Już to wiem jak wszystkie zadania tego typu. Wkuwam, myli mi się wszystko i łatwo zapominam. To nie to co słowa normalne typu rzeczowników czy czasowników. Te idą mi łatwo. Następne do opanowania będą nazwy odzieży. Z tym nie powinno być większego problemu. Na razie po chwilowym załamaniu postanowiłam jednak uczyć się dalej. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jakoś znajdę tę chwilę czasu dziennie. Chciałabym poznać jedynie podstawy. To przecież nie jest nie wiadomo co. Dziś po wykonaniu zadań aplikacja pokazała mi, że mam 9% umiejętności. Według mnie to sporo. Na pewno aż tyle nie umiem jednak... No ale napis poniżej rozumiem :)...


Dziś poza chwilą nauki będzie też może pisanie opowiadań. Pomysły mam. Piszę sporo, bo marzę by w tym miesiącu szafę do przedpokoju wreszcie kupić. Może się uda. Krzysiek nic nie dołoży, bo uważa ją za zbędny wydatek. Niech nie dokłada. Wieczorem posiedzę na Facebooku na grupach z wróżeniem. Jutro czeka mnie dzień pełen wrażeń, bo po południu jadę na pierwsze z czterech spotkanie w pałacu kultury - warsztaty z pasteli suchych. Ciekawe czego się nauczę. Ostatnio podjęłam też decyzję, że na warsztaty z pasteli olejnych w czerwcu jednak pójdę. Do tej pory się wahałam. Nie przepadam aż tak za tą techniką i obrazy mnie specjalnie nie zachwycały do tej pory. Kilka dni temu jednak trafiłam na cudne obrazy wykonane właśnie pastelami olejnymi. Będę się więc uczyć i z czasem lepsze pastele kupię to może i mnie coś ładnego wyjdzie.
Wczoraj wieczorem ozdobiłam lampion farbkami do szkła. Farby czekały od kursu malarstwa kiedy to miałam zrobić witraż. Wtedy nie wyszło, bo szklarza nie znalazłam. Teraz technika mi się bardzo spodobała. Mam zamiar zrobić sobie trzy witraże dla siebie, a potem może będę robić witrażyki na bazarki kocie. Dziś pomaluję świece i może butelkę...

 

3 komentarze:

  1. ucz się ucz bo nauki to potęgi klucz...
    a ten kto ma dużo kluczy zostaje... woźnym... hihi
    przypomniało mi się ze szkoły
    fajny kubeczek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty, my, wy - to nie są przedrostki, a zaimki osobowe.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam