Codzienność

Codzienność

poniedziałek, 26 października 2020

poniedziałek

Koniec urlopu Krzyśka. Jutro juz idzie do pracy. Ja przy okazji tez odpoczęłam, bo spałam do oporu, a Krzysiek odbierał przesyłki. Czas teraz wrócić na normalne tory. Inna sprawa, ze na razie większość paczek przyszła. Sporo tego było, bo ja juz prawie wszystko przez internet kupuję. Jeszcze tylko jedzenie i napoje i to nie zawsze, kupujemy w sklepie stacjonarnym. Teraz czekam na pieniądze, bo chcę kupić płaszczyk zimowy na Vinted, może opaskę sportową, płotek, spodnicę i leginsy. Kupiam luksusową świecę do pokoju dziennego. W sypialni mam potpourri i pięknie pachnie. W dziennym by koty rozniosły po całym domu. Czekam na nią i na dwa lakiery do paznokci, lampę do fotografii, książkę. To chyba wszystko w listopadzie i będę zadowolona jeśli wszystko kupię. W grudniu chciałabym zrobić kurs terapeuty uzależnień, bo bez tego się chyba nie obejdzie.

Zabrałam sie za czytanie. Znowu pochlaniam powieści. Teraz czytam Dzieci sztormu. To 36 tomów, ale czyta się szybko. Zgrałam z Chomika wszystkie. Zgrałam też inne. Oczywiście historyczne. Jest jeszcze Raija ze Snieżnej krainy. To też saga i 40 tomów. Kusi mnie. Pracuję z książką o emocjach i z pozycją o fotografii kulinarnej....

Kupiłam dwie powieści i kupię jeszcze jedną. Oczywiście historyczne. Wszystkie pozycje są moich ulubionych autorów.





***
jestem sama wciąż sama
dni pachną smutkiem i deszczem
czekam tylko na co
sama nie wiem
w spokoju składam chwilę do chwili
nie unikam refleksji wspomnień
to co było czasem kaleczyło
słodko-gorzka nuta szarpała ciążyła
to co jest kładzie się cieniem mami goryczą zniewala
powinnam uchwycić promyczek cichej nadziei
jest tuż obok zaufać dobru
i polecieć choć w marzeniach
do światła

Kolejne zdjęcie kulinarne. Nie obyło sie bez błędu. Powinnam dać inne tło pod kotlety, bo jest za mały kontrast. Kupiłam nowe deski. Popracuję nad nimi i będą tła...
Kuszą mnie nowe tła do fotografii. Jedno kupię - kamień. Drugie przygotuję sama - odcienie niebieskiego. No i ostatnie - rdza. Znalazłam piękne, ale drogie, bo kosztuje 90 zł plus przesylka. Teoretycznie mogabym je przygotować, ale koszt by był niewiele mniejszy, bo bym musiała materiały kupić....



1 komentarz:

  1. Czytam, czytam, gorzej z pisaniem :) Wszystkiego co najlepsze zyczę :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam