Codzienność

Codzienność

sobota, 17 stycznia 2015

Nieszczęście, tarot, kurs i portrety...


Ostatnio spotkało brata mojego Krzyśka nieszczęście. Zaginął mu pies. Darek wyszedł z nim w niedziele na dwór jak zwykle bez smyczy i pod blokiem ktoś rzucił petardę. Pies uciekł i do tej pory nie wrócił. Obawiam się najgorszego, bo sunia nie jest młoda. Jest częściowo głucha i niedowidzi. Darek szukał i wołał, ale kamień w wodę. Bez jedzenia, na ulicy psina długo sobie nie poradzi. Nie taką starość powinien mieć pies. Powinien grzać się w domu i mieć pełną miskę, a tu bezdomność...Ogłoszenia wywieszone...Nic więcej zrobić się nie da. Kiedyś sunia była już bezdomna i los ponownie z niej sobie zadrwił...To niesprawiedliwe...
Od paru dni znowu siedzę nad tarotem. Staram się opanować małe arkana. Uczę się. Wróciłam na forum tarota i wróżę gdzie się da. Często stawiam karty za darmo, żeby się wprawić. Za darmo czyli za jakąś wymianę, bo wymiana energetyczna przecież jest konieczna. Dziś np. dziewczyna z Vitalii zrobi mi dietę odchudzającą. Cieszę się, bo jeszcze nigdy nie byłam u dietetyka, a dziewczyna właśnie kończy studia w tym kierunku. Ta wróżba już się sprawdziła co mnie cieszy. Zamówiłam też sobie książkę w formie kursu. Już do mnie idzie i zobaczymy co jest warta. Myślę o kursie w ESKK gdy skończy mi się kurs rysunkowo - malarski. Z małymi arkanami mam ten problem, że one do mnie nie chcą mówić i ciągle zapominam ich znaczenie, gdy wróżę. Ciągle więc uczę się od nowa. Gdy nie wróżę nie mam blokady i znaczenia zazwyczaj pamiętam... Chyba źle do tego podchodzę...Wolę więc wróżyć arkanami wielkimi. Zapisałam się na kurs w Astromagii. Może coś mi pomoże... Kuszą mnie też karty anielskie. Mam talię, ale to masa wiedzy i jeszcze jej nie opanowałam w całości...



Uczę się również pilnie rysowania portretów. Szkicuję codziennie, bo na kursie mam zadane, żeby przez tydzień ćwiczyć. Później mam zrobić szkic i wysłać do oceny. Zobaczymy. Powinnam też nauczyć się rysowania karykatur. Temu zadaniu już nie podołam. Za nic. W przedostatnim zeszycie poruszany był ponadto temat plakatów i logo. Ciekawe, ale raczej się w tych tematach nie widzę... Jeszcze dwa zeszyty rysunku i zacznie się malarstwo...

8 komentarzy:

  1. Oj ja się nie nadaję do wróżenia, chociaż to mnie kiedyś ciekawiło.
    Ty masz inny charakter, spokojna , zrównoważona,
    myślę ,że świetnie wróżysz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Psa trzeba szukać w okolicznych schroniskach. Moja znajoma miała identyczną sytuację i znalazła swoja sunię w schronisku. Teraz wałęsające się psiaki wyłapują szybko i ochoczo, bo to ponoć niezły biznes.

    OdpowiedzUsuń
  3. muszę Ci powiedzieć... że jak zaczęłam z anielskimi ( mam 2 talie ) rzadziej zaglądam do Tarota ...
    co do nauki małych arkanów... czy też dużych... nie wklepywanie znaczenia z książek ( bo te są różne wszędzie ) lecz medytacja z każdą z kart... długo ale ma sens ! no chyba, że możesz uczyć się poprzez...wróżenie sobie ... czyli każdego dnia wyciągasz 1 kartę i jak ona Ci się sprawdzi...
    szkoda suni... ale to prawda... trzeba objechać najbliższe schronska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Medytuję i to faktycznie pomaga....O anielskich dopiero myślę. A jakie anielskie sa fajne. Myślałam o karmicznych....

      Usuń
  4. Mam nadzieję , że piesek się znajdzie. Nie zabieram głosu na temat kart bo to dla mnie czarna magia. Podziwiam Ciebie że ciągle się dokształcasz i poszukujesz różnych dróg. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam