Gdy październik ciepło trzyma, zwykle mroźna bywa zima
Gdy październik ze śniegiem przybieży, na wiosnę długo śnieg na polach leży.
Październik chodzi po kraju, cichnie ptactwo w gaju.
Liść na drzewie mocno trzyma, nie tak prędko przyjdzie zima.
Jesień zamglona to zima zaśnieżona.
Pogoda jest ładna - ciepło i słonecznie. Noce już zimne tak, że prawie codziennie palę w piecu kominkowym. Jeszcze kilka dni i mogą się pojawić przymrozki. Trzeba by zerwać ostatnie dynie i kabaczka. Opału jeszcze nie mam w zapasie. Myślę w tym roku o kupieniu z dwóch kubików drewna. Byłoby na wczesne palenie. Węgiel bym zostawiła na większe mrozy.
Dziś Krzysiek sprząta resztkę gruzu z tynku zbitego z ocieplanej ściany. Sąsiad mu pomaga i wywozi gruz wózkiem. Trzeba trochę porządku od ulicy w ogródku zrobić. Choć i tak nie będzie idealnie, bo plewić nie ma kto.
W przyszłym tygodniu w środę Krzysiek wyjeżdża do Oszczywilka na dwa dni. Mają z Darkiem zrobić porządek na grobach i zabezpieczyć dom na zimę. Trzeba zakręcić wodę i ogacić zawór. trzeba też poprawić kilka dachówek, bo się do kuchni leje. Nie lubię jak jedzie z Darkiem. Za szybko jeżdżą. Nie ma ich kto stopować.
Ja ostatnio znowu działam robótkowo. Wczoraj zrobiłam obrazek i butelkę. Dziś następna butelka się moczy. Przyszły mi też skrzyneczki i chustecznik. Będzie co robić, ale to już chyba ostatnie decu w tym roku. Niedługo może być w pracowni zbyt zimno i trzeba się będzie przenieść z robótkami do pokoju dziennego. Przyjdzie czas na akwarele, pastele, może rysunki węglem i sangwiną, oleje na papierze, szydełko, hafty, kredki akwarelowe.
Dieta mi nie idzie. Nic nie chudnę. Motywacja mi uleciała z wiatrem. Chyba sobie zrobię dłuższą przerwę z tym terrorem. Ja mam dość i organizm ma dość.
Z dietą będzie skutecznie ale to musi wyjść z prawdziwej motywacji a nie tylko z pseudo chęci. Zmienić ilość zjadanych kalorii w porcjach nie jest takie trudne, ale i nie jest proste. Ciągle się tego uczę i jakoś trzymam te kg pomimo wahania czasem w różne strony wagi, jednak nad tym staram się zapanować robiąc ciągle jakieś korekcje w jadłospisie. Szkodzą cukier i tłuszcz, i oczywiście ilość jadła w jednej porcji a z tym mam największy problem bo lubię jeść he he. .
OdpowiedzUsuńja już mam dość głodu
UsuńFajne wytworki. Nie stresuj się dietą , więcej ruchu i będziesz od razu lepiej się czuła. Powodzenia i pozdrawiam !!
OdpowiedzUsuńdzięki. Już sie przestałam stresować...
Usuń