Codzienność

Codzienność

sobota, 31 października 2015

Ciężkie dni, powrót do diety, historia mojej otyłości i nadzienie do quiche...

Dziś sobota. Mam zamiar maksymalnie odpocząć i zmobilizować siły, bo czekają mnie trzy ciężkie dni po rząd. Ciężkie, bo z wyjazdami. Jutro jadę oczywiście na cmentarz, w poniedziałek do miasta. We wtorek zapisałam się do lekarza, bo zmienił mi się lekarz i ten nowy, a w zasadzie nowa chce mnie poznać. Ciekawe czy zgodzi się nadal przepisywać mi leki przez telefon?Jeśli nie to będę chyba musiała zmienić przychodnie na taką bliżej przystanku. Ta w której jestem wymusza spacery i to kilku kilometrowe czasem. Nie mam na to ani siły ani zdrowia, bo nogi nosić nie chcą, a kręgosłup podczas stania i chodzenia boli jak diabli. Przyszły tydzień też lekki nie będzie. Będą trzy wyjazdy w tym jeden przyjemny, bo na warsztaty pisania ikon, ale jechać trzeba. Rady nie ma...
Ten generator bodźców podprogowych chyba zadziałał, bo postanowiłam znowu powalczyć z moją wagą. Wykupiłam dietę na Vitalii i działam. Tym razem nastawiam się na powolne dochodzenie do celu. Przyda mi się cierpliwość, której mi niestety brak. Ostatnio zmierzyłam się z moją podświadomością. Chciała współpracować tym razem. Przypomniałam sobie wszystko co mogło zaważyć na moim podejściu do jedzenia. Jako dziecko byłam regularnie tuczona. Moi bliscy chwalili mnie i nagradzali gdy jadłam dużo, karali gdy jeść nie chciałam. Pamiętam ich smutek i obawy czy nie jestem chora, gdy nie byłam głodna. Pamiętam też zabawę w jedna łyżeczka za babcię, druga za ciocię itd. Pamiętam również powiedzenie,, Zanim ten gruby schudnie tego chudego diabli wezmą". Jedzenie stało się dla mnie też kartą przetargową, gdy nie dostawałam czego chciałam przestawałam jeść. Bliscy szybko dawali to na czym mi zależało. Teraz jedzenie jest dla mnie bardzo ważne. Bardzo lubię jeść. Jedzenie mnie uspokaja i cieszy. Ciężko mi z niego zrezygnować. Myślę o hipnozie...Coraz poważniej...

A na koniec farsz do quiche. Tym razem oszczędny, ale bardzo smaczny.
7 średnich pieczarek
spora marchew
4 ziemniaki
tymianek 
sól
pieprz
olej
Pieczarki pokroić, dodać starta na tarce marchew, przyprawy i udusić na oleju. Wymieszać z ugotowanymi i rozdrobnionymi ziemniakami. Wyłożyć na ciasto i zalać jajkami rozmąconymi ze śmietaną. Piec tradycyjnie 40 minut w 220 stopniach.




 

11 komentarzy:

  1. Agato trzymam kciuki abyś dała radę :) Malunek ptaszka piękny. I nabraam ochoty na quiche według Twojego przepisu. A tak na marginesie jakimi akwarelami malujesz? Czy są to kostki czy tubki? Chcę kupić jakieś lepsze farby i sama nie wiem co wybrać. Pozdrawiam Ewelina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko kostki, bo tubki lubia zaschnąć i nie dają sie odkręcać.Cyrk jest z nimi

      Usuń
    2. Dziękuję za informację:)

      Usuń
  2. Niedawno oglądałam program o takim właśnie tuczeniu dzieci,co prawda nie u nas ,tylko w Anglii.ale u nas tez się wciska dzieciom na siłę jedzenie.A potem cierpią całe życie.Życzę ,Ci ,Agato,powodzenia w odchudzaniu,bo otyłość otwiera drogę chorobom.Ja usiłuję przekonać mojego męża do zmiany diety,ale nie da się,brak mu silnej woli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój tez sie nie daje przekonać a 10 kg powinien zrzucić

      Usuń
  3. Kiedyś także robiłam takie wymówki, zwalając na wszystko i wszystkich a cala prawda leży w tym ze tak naprawdę potrzebna jest poważna decyzja i krok po kroku zmiana w naszych nawykach żywieniowych. Od kiedy codziennie rano po wizycie w łazience wchodzę na wagę wiem kiedy trzeba się znów ograniczać w tym co za dużo. Bo ja gotuje dla jednej osoby i zawsze jest to za dużo, a gotuję przecież tylko to co lubię. Ale wycwaniłam się i gotuję już mniej tłusto i tu już kalorie oszczędzam. Kalafiora bez obawy mogę zjeść całego za jednym posiedzeniem, a zamiast śmietany mleko też wystarcza, i t d..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie jem tłusto i ograniczam węglowodany...chudnę i tyję na przemian

      Usuń
    2. http://www.kwiatkobiecosci.pl/av/162/Tarczyca_pod_specjalnym_nadzorem_II_-_choroba_Hashimoto.html
      A może to wina tarczycy?

      Usuń
  4. Aga a nie lubisz takich "wypełniaczy" jak np jabłka, sałata z chudym dresingiem, nie kraszona kasza jaglana itp?
    Zacząć jest trudno, a potem już z górki:)
    pozdrawiam, elka (10 kg za dużo...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lubię oczywiście, ale kilka jabłek to tez kalorie 1 ma około 100

      Usuń
  5. Witaj , poprzedni i ten farsz przepisałam. Prace są super. Powodzenia w dalszej walce z nadwagą. Pozdrawiam ciepło !!

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam