Codzienność

Codzienność

piątek, 21 września 2012

Wieszak i przepis na makaron z pieczarkami i kapustą kiszoną



               


     Po stracie Ogonka nie mogę sobie znaleźć miejsca,ciągle tęsknię i wynajduję sobie zajęcia,żeby nie myśleć i nie mazać się.Dzisiaj miałam zamiar przygotować piec do zimy.Planowałam go uszczelnić i załatać dziury szamotem,ale gdy się za to zabrałam okazało się,że piec jest zbyt zużyty by służyć jeszcze jedną zimę,no i muszę go wymienić na nowy.Łatwe to nie będzie bo piece na węgiel i drewno do tego z szybką są trudno dostępne i pewnie będę musiała się sporo naszukać.W tej chwili palę jeszcze w  starym ale nowy jest mi potrzebny na wczoraj.Zrobiło się zimno i strasznie marznę i ja i moje biedne koty,mojemu panu oczywiście ciepło jak zawsze.Nic dodać nic ująć.Gdy robota z piecem nie wypaliła zabrałam się za czyszczenie wieszaka po dziadku.Wieszak wisiał u niego w warsztacie i czekał na lepsze czasy.Ma z 50 lat i teraz zdobi moje drzwi w kuchni.Wygląda to całkiem fajnie choć drzwi czekają jeszcze na drewniane listwy wokół framugi.
     A teraz przepis na makaron z pieczarkami/lub z mielonym mięsem jeśli ktoś jada oczywiście wcześniej ugotowanym/i kapustą kiszoną.Potrawa jest sycąca i szybka w przygotowaniu.Przygotowuję ją dość często w czasie postu.

25 dkg makaronu
spora cebula
7 pieczarek
olej
pieprz
sól
liść laurowy
kminek
15-20 dkg kapusty kiszonej
1 mała marchew




Kapustę kiszoną pokroić i obgotować z liściem laurowy około 15 min.Pieczarki i cebulę drobno pokroić i podsmażyć na oleju wraz z utartą marchwią.Makaron ugotować,odcedzić , wymieszać z dodatkami i przyprawami.Można posypać tartym serem żółtym.

3 komentarze:

  1. Agato, dziękuję bardzo za odwiedziny w Zaciszu i komentarz. Przykro mi bardzo z powodu Ogonka. Mam nadzieję, że miłe wspomnienia o nim pomogą Ci utulić żal. A jeśli chodzi o przepis to zapewne wypróbuję.Danie faktycznie jest proste a wygląda smakowicie. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za odwiedziny..jakoś się trzymam inne koty mnie ostatnio rozpieszczają i przesiadują na kolanach jakby coś czuły...

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny i komentarze..pozdrawiam